Doda w czerwcu poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że rozwodzi się z mężem. Dodała, że od jakiegoś czasu nie są już razem, a decyzja jest dobrze przemyślana i nie podejmuje jej pod wpływem chwili. Wówczas na jej InstaStories zaczęły pojawiać się smutne cytaty, które miały odnosić się do jej aktualnej sytuacji życiowej. Wokalistka nie ukrywała, że poczuła się oszukana przez męża i nie wie, czy będzie jeszcze w stanie się zakochać. Przyznała, że dąży do unieważnienia ślubu kościelnego.
Doda złożyła pozew o rozwód z Emilem Stępniem pół roku temu. W oświadczeniu, które opublikowała na Instagramie, po wypłynięciu na jaw niewyjaśnionych spraw zawodowych męża podkreśliła, że zawodowo i prywatnie nic ich już nie łączy. Na swoim profilu zorganizowała live'a, w którym przyznała, że pracuje nad unieważnieniem ślubu kościelnego, który brała z Emilem w 2018 roku.
Dodała, że pomaga jej ksiądz, który trzy lata temu udzielał im ślubu. Według niego artystka nie powinna mieć problemów z uzyskaniem rozwodu kościelnego.
Tak, jestem na etapie unieważnienia ślubu kościelnego i nie będę miała najmniejszych problemów z tym, bo radziłam się już księdza, który udzielał nam ślubu, więc z tego, co mówił, będzie dobrze - powiedziała Rabczewska.
W tym czasie Dorota może liczyć na wsparcie fanów, którzy mocno jej kibicują. Sama nie ukrywa, że w jej życiu powoli wszystko zaczyna się układać. Stara się dbać o swoje zdrowie psychiczne i od jakiegoś czasu uświadamia fanów, jak ważne jest zgłoszenie się do odpowiedniej osoby z prośbą o pomoc. Mamy nadzieję, że w końcu odnajdzie spokój i szczęście.