Trzeci dzień tegorocznego festiwalu w Sopocie był dla dziennikarzy TVN24 świetną okazją do tego, by głośno wyrazić swoje poglądy na temat ostatnich wydarzeń w Sejmie. Na scenie stanęli między innymi: Monika Olejnik, Piotr Kraśko, Diana Rudnik, Marta Kuligowska, Andrzej Morozowski czy Grzegorz Kajdanowicz. Podczas koncertu zastępowali profesjonalnych konferansjerów.
Z tym zadaniem poradzili sobie naprawdę dobrze. A przy okazji w licznych aluzjach do przegłosowanej przez polityków ustawy "lex TVN" zmiażdżyli słownie Pawła Kukiza. Rudnik wytoczyła najcięższe działa.
Dziennikarka "Faktów" podczas sopockiego koncertu nawiązała bezpośrednio do walki TVN24 o przedłużenie koncesji i do przegłosowanej w Sejmie w wyniku reasumpcji ustawy "lex TVN". Z pochwał sprytnie przeszła do krytyki - najpierw wspomniała o działalności charytatywnej Fundacji TVN Nie jesteś sam i o środkach finansowych niezbędnych do dalszego funkcjonowania organizacji, a następnie, pozostając przy temacie pieniędzy, wbiła szpilę Pawłowi Kukizowi. Zasugerowała, że "sprzedał swój honor".
My wiemy, że za pieniądze nie można kupić wszystkiego, choć ostatnie dni pokazują, że zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor - wygłosiła na scenie.
Diana Rudnik nie wypowiedziała nazwiska polityka, jednak nikt nie miał złudzeń, że to właśnie jego miała na myśli. Kukiz swoim głosem przyczynił się bowiem do przyjęcia w Sejmie nowelizacji ustawy medialnej, która według ekspertów jest naruszeniem suwerenności komercyjnych stacji telewizyjnych z zagranicznym kapitałem.
Andrzej Morozowski i Marta Kuligowska również nie szczędzili Pawłowi Kukizowi słów krytyki. Z nutką humoru, ale i uszczypliwości stwierdzili, że połączenie muzyki i polityki, a dokładnie "muzyka i polityki" jest niebezpieczne.