To nie jest łatwy rok dla Sylwii Wysockiej. W kwietniu aktorka została pobita przez swojego ówczesnego partnera. W wyniku zdarzenia poważnie ucierpiała na zdrowiu. Okazało się m.in., że ma uszkodzony kręgosłup. Sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom i zajmuje się nią prokuratura. Znana jest kolejna odsłona przejść gwiazdy.
"Super Express" donosi, że aktorka od kilku miesięcy ma problem, by odzyskać swoje prywatne rzeczy z domu, gdzie mieszkała wcześniej z partnerem. Chodzi m.in. o jej komputer oraz telefon. Okazało się, że mężczyzna miał wymienić zamki w drzwiach. Dziennikowi udało się dowiedzieć, że wydano nakaz przeszukania lokum, dokąd aktorka udała się wraz z funkcjonariuszami.
Informator tabloidu przekazał jednak, że nie zakończyło się to sukcesem. Po całej akcji wyszło, że w tym miejscu nie znajduje się zbyt wiele przedmiotów należących do aktorki. W ręce Wysockiej ponownie trafiła jedynie część dokumentów. Tymczasem jej były partner miał zaprzeczać temu, że zagarnął jej rzeczy.
Pobieżne przeszukanie domu, którego właściciel idzie w zaparte, że nie przywłaszczył sobie żadnej rzeczy ekspartnerki, zakończyło się fiaskiem - "Super Express" zacytował swoje źródło.
Dziennik na swojej stronie internetowej podał również, że Sylwia Wysocka była rozczarowana takim stanem rzeczy.
Aktorka obecnie mieszka ze swoją matką. W czerwcu pojawiła się informacja, że Sylwia Wysocka zaczęła tracić wzrok. Nie wiadomo jednak było, dlaczego pojawił się u niej problem z okiem. Gwiazda mówiła wtedy, że opiekują się nią specjaliści z jednego z najlepszych szpitali okulistycznych.