Sylwia Wysocka prawie dwa miesiące temu padła ofiarą pobicia. Aktorka wydała oświadczenie, w którym wyznała, że oprawca to jej były partner. W wyniku szarpaniny i pobicia, kobieta nabawiła się poważnego urazu kręgosłupa oraz kilku złamań, które goją się w wolnym tempie. Wysocka przyznała, że codziennie mierzy się z ogromnym bólem.
To niestety nie koniec problemów zdrowotnych Sylwii Wysockiej. Jak podaje "Super Express", aktorka obecnie zmaga się z częściową utratą wzroku. Gwiazda "Plebanii" praktycznie nie widzi na lewe oko i wciąż nie do końca wiadomo co wywołało te problemy. Przed pobiciem Wysocka przeszła zabieg wycięcia z policzka nowotworu złośliwego, a rana tego koszmarnego dnia wciąż była jeszcze niezagojona.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że obecnie jestem pod opieką jednego z najlepszych warszawskich szpitali okulistycznych przy ulicy Marszałkowskiej i mam nadzieję na poprawę - powiedziała Sylwia Wysocka w rozmowie z "Super Expressem".
Sylwia Wysocka wciąż nie odzyskała swoich rzeczy z domu, w którym doszło do pobicia. Gwiazda "Plebanii" narzekała również na opieszałość policji, która nie wsparła jej w pierwszych dniach od pobicia. Kiedy aktorka chciała złożyć zeznania, komisariat odmówił jej pomocy, ze względu na trwający wówczas długi weekend majowy.
Aktorka mieszka obecnie ze swoją mamą, która jest osobą wymagającą opieki. Pomimo nieszczęść, jakie spotkały Wysocką w ostatnich miesiącach, aktorka nie poddaje się i dzielnie walczy z trudnościami.
Pani Sylwii Wysockiej życzymy szybkiego powrotu do pełni sił.