Marianna Gierszewska bardzo inspiruje swoich fanów. Aktorka otwarcie opowiedziała o poważnej chorobie przewodu pokarmowego, a kiedy ogłosiła, że spodziewa się dziecka, zdradziła możliwe komplikacje w związku ze stomią. Za pośrednictwem Instagrama często zwraca się do obserwatorów z ważnymi pytaniami, a także stara się przekazać im swoją perspektywę. Podobnie było i tym razem, kiedy zdecydowała się zabrać głos o przyszłych rodzicach i ich sprawach z przeszłości.
Zamiast baby shower, aktorka zdecydowała się świętować mother shower. Na jej Instagramie pojawiło się zdjęcie z tej wyjątkowej imprezy. Gierszewska tego dnia miała na sobie lniany kombinezon oraz ogromny wianek ze świeżych kwiatów. Na klatce piersiowej oraz dłoniach pojawiły się tatuaże z henny, z motywem księżyca.
Marianna opublikowała również długi wpis, w którym zwróciła się do przyszłych rodziców. Zapytała o ich sprawy z przeszłości i podkreśliła, jak ważne jest, by przed narodzinami dziecka, móc rozpocząć kolejny etap życia z czystą kartką. Słowa skierowała osobno do przyszłej mamy i przyszłego taty.
Mamo, czy dałaś sobie przestrzeń do popatrzenia w ciąży na siebie? Czy dałaś sobie przestrzeń, do odpuszczenia bólu przeszłych lat? By na swoje dziecko, móc spojrzeć W CAŁOŚCI? Nie przez okulary niespełnionych pragnień i trudów. By maluch miał dostęp do twojego delikatnego ciała? Do serca? Nie zaś, do twardych tarczy, którymi mechanicznie, przez lata, odpychałaś ciężkie wspomnienia?
Tato, czy dałeś sobie przestrzeń na poczucie i domknięcie spraw, które bolały? Pozwoliłeś sobie odetchnąć do trudu? By móc stanąć przy swojej kobiecie, jako stabilne, spokojne i odważne wsparcie? By na swoje dziecko móc od początku popatrzeć sercem?
Na koniec dodała:
Wszystko to, co dziś odkładasz na półkę, z przyklejoną samoprzylepną karteczką - "za trudne", "na później" - weźmie i pokaże ci twoje dziecko.
Internauci bardzo docenili te słowa i wielu z nich podkreśliło, że żałuje, że nie mogło przeczytać ich lata wcześniej.
Ah, jak żałuję, że dziesięć lat temu nie było mi dane czytać takich rzeczy i znać takich ludzi... Może dziś byłabym mniej połamanym człowiekiem... ale wszystko jest po coś. Piękny wpis.
Uwielbiam cię w każdym słowie, emocji, czynie. Jesteś niesamowita!
Pięknie powiedziane, jak zawsze z miłością.
Was również poruszył ten wpis?