Justyna Steczkowska bez wątpienia posiada jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w branży muzycznej. Talent i determinacja zapewniły jej ugruntowaną pozycję na polskim rynku, a artystka kontynuuje swoją karierę nieprzerwanie od ponad dwudziestu lat.
Wokalistka nie ukrywa, że trenowanie głosu jest niezbędne do tego, by utrzymać go w jak najlepszej kondycji. Jest to dla niej szczególnie ważne, głównie ze względu na to, że dysponuje sopranem koloraturowym, który jest najwyższym głosem kobiecym.
Głos to jest mięsień, jeśli przestajesz ćwiczyć, to on przestaje działać. Więc trzeba codziennie poświęcić trochę czasu, nawet po to, żeby coś zaśpiewać, trochę gam - przyznała Justyna Steczkowska w rozmowie z Plotkiem.
Nawiązując do wysokich tonów, którymi operuje artystka, Justyna Steczkowska opowiedziała o sytuacji, która przytrafiła jej się w dzieciństwie.
Jak byłam mniejsza, to pamiętam, że byliśmy w kościele na koncercie i zaczęłam śpiewać wysokie dźwięki. Ksiądz wtedy przyleciał i powiedział, że szyby mu drżą.
Wokalistka przyznała również, że dziś dba o głos, korzystając z tabletek nawilżających. W młodości wyglądało to zupełnie inaczej, a mama przygotowywała jej specjalne mieszanki do picia. Całą rozmowę z Justyną Steczkowską możecie obejrzeć w nagraniu powyżej.