Media mają tendencję do promowania idealnych ciał, daleko odbiegających od rzeczywistości. Do sieci niedawno trafiło zestawienie, które przedstawia "wiecznie młodą" Jennifer Lopez w dwóch wydaniach. Jedna fotka to profesjonalna sesja zdjęciowa, z której zdjęcie poddano mocnej obróbce graficznej. Druga to czerwony dywan, ale bez ingerencji grafika.
O ile pierwsze zdjęcie przedstawia wręcz idealnie "wyprasowaną" twarz J.Lo, tak drugie ukazuje jej - wciąż przykryte grubą warstwą makijażu - niedoskonałości. Choć 52-letnia wokalistka na drugim zdjęciu wciąż wygląda bardzo dobrze, to zdecydowanie daleko jej do idealnej, znacznie młodszej twarzy, którą nieraz prezentuje na Instagramie, wrzucając zdjęcia z profesjonalnych sesji zdjęciowych. Pod zestawieniem pojawił się opis:
Czy jako społeczeństwo ustanawiamy nierealistyczne standardy piękna? Social media cały czas bombardują nas "perfekcyjnością" - poprzez styl życia, partnerów, pracę, skórę, ubrania i wiele więcej. (...) Te zdjęcia są wyedytowane, pozowane, zrobione pod idealnym kątem i miały mnóstwo powtórzeń. Wszyscy mamy zmarszczki, pory i inne "niedoskonałości". Nawet celebryci - nikt nie ma idealnej skóry. Pamiętajcie o tym, jak kolejnym razem przyjdzie wam do głowy, żeby krytykować się przed lustrem. Dla jasności, nie hejtujemy J.Lo, a zwracamy uwagę na naturalność kobiety. Dobrze widzieć dwie strony!
Choć Jennifer na obu fotografiach wygląda pięknie, to jednak częściej wolelibyśmy widzieć ją w wersji bardziej "naturalnej" i zgodnej z rzeczywistością... Zgadzacie się, że na social mediach powinien nastąpić większy zwrot w stronę naturalności?