Małżeństwo Moniki Zamachowskiej i Zbigniewa Zamachowskiego przechodzi powoli do historii. Dziennikarka i aktor rozstali się w marcu, a mężczyzna, wyprowadzając się, zabrał ze sobą wszystkie swoje rzeczy. Była gwiazda "Pytania na śniadanie" stara się więc zagospodarować żoliborskie lokum. W salonie pojawił się ostatnio manekin, a na nim ulubiona sukienka Moniki.
Monika Zamachowska za wszelką cenę chce udowodnić, że rozstanie ze Zbyszkiem nie należało do wyjątkowo bolesnych. Na Instagramie publikuje kolejne posty, dając do zrozumienia, że jest szczęśliwą kobietą. Na najnowszym znów pokazała fragment salonu, który swego czasu był wyjątkowo brany pod lupę przez media. Dziennikarka pochwaliła się, że kupiła sobie nowy telefon, że wyjęła z szafy kreację sprzed lat oraz, że czuje się spokojna i zaopiekowana.
Pierwsze zdjęcie moim nowym ajpongiem (nie płacą mi za reklamę, więc ortografia ma drugorzędne znaczenie) i od razu takie miłe wspomnienie. Wiem, że niedawno zamieszczałam tę sukienkę w akcji (że tak powiem), ale fakt, że po mojej edycji "Tańca z gwiazdami" kupiłam ją (tak, tak, celebryci jednak nie mają wszystkiego za darmo) i teraz ją tak eksponuję u mnie w salonie, sprawia, że w dni takie jak dziś, gdy wszystkie pory roku mieszają się w jedno i trudno byłoby nawet najgorszego wroga wyrzucić z domu, czuję się spokojna i… zaopiekowana. Ten program był jednak dla mnie sporym przeżyciem i pamiątką na wiele lat – napisała.
Warto dodać, że kilka dni temu jeden z serwisów plotkarskich donosił, jakoby Moniką był zainteresowany jej znajomy, który "wcześniej był zupełnie niedostrzegalny". Kto wie, może Zamachowska, podobnie jak Zamachowski, także otworzyła się już na nowe relacje? Jedno jest pewne, gwiazda nie chce milczeć i z każdym dniem dostarcza kolejnych pretekstów, by media pisały o jej rozstaniu.