Kasia Tusk rzadko wypowiada się na temat relacji, jakie łączą ją z bliskimi. Jak się okazuje, więzi w rodzinie Donalda Tuska są jednak bardzo mocne. W najnowszym wywiadzie influencerka opowiedziała o ich zażyłości.
Wiele lat temu Kasia Tusk założyła bloga, dzięki któremu zdobyła popularność w mediach społecznościowych. Mimo dużej aktywności w sieci influencerka rzadko wypowiada się na temat życia prywatnego swojej rodziny. Wyjątek zrobiła podczas ostatniego wywiadu dla polskiego "Vogue’a". W rozmowie wyznała, że nieobecność rodziców była dla niej bardzo trudna.
Przez ostatnie 15 lat Donald Tusk mieszkał jednocześnie w kilku miejscach - pracował najpierw w Warszawie, przyjeżdżał na kilka dni do Trójmiasta, potem powroty były jeszcze trudniejsze, bo miejsce pracy zmieniło się ze stolicy Polski na Brukselę. Dopiero teraz jest nieco łatwiej.
Moi rodzice po raz pierwszy od 15 lat są blisko, na miejscu. Wcześniej dzielili życie między Trójmiasto a Warszawę, potem była Bruksela. Teraz tata jest tam tylko wtedy, kiedy naprawdę musi. Wreszcie mam ich przy sobie i korzystam z tego, ile się da - powiedziała córka byłego premiera.
W 2019 roku Kasia Tusk urodziła córeczkę Lilianę. Podczas gdy jej ociec przebywał w Brukseli, mogła liczyć na pomoc mamy, która wspierała ją przy okazji każdego pobytu w Polsce. Tuskowie wypracowali specjalny system, który Kasia doceniła szczególnie w czasie pandemii koronawirusa.
Dopiero teraz widzę, jak bardzo ułatwiało mi życie to, że [mama – red.] pomagała mi w opiece nad córką. Chociaż większość czasu spędza z tatą za granicą, miałyśmy ustalone, że pięć dni w miesiącu, kiedy wraca do Polski, pomaga mi, jak może. To były bardzo cenne godziny - powiedziała w jednym z wcześniejszych wywiadów.
Przypomnijmy, że Donald i Małgorzata Tuskowie poznali się, mając 21 lat. Zaledwie po trzech miesiącach zdecydowali się wziąć ślub. W 1982 roku przywitali na świecie syna Michała, a pięć lat później urodziła się Kasia.