Amerykańska influencerka Whitney Buha zyskała rozgłos po tym, jak opowiedziała o skutkach ubocznych po nieudanym botoksie. Kobieta ostrzyknęła twarz w jednym z lokalnych gabinetów medycyny estetycznej. Niestety, na własnej skórze przekonała się o ryzyku związanym z zabiegami upiększającymi.
Whitney Buha to amerykańska blogerka modowa, którą na Instagramie obserwuje ponad 70 tys. osób. Kobieta przez jakiś czas ukrywała przed fanami, że skorzystała z botoksu, ponieważ zabieg okazał się nieudany. Pod wpływem komentarzy internautów postanowiła jednak ujawnić prawdę i opowiedzieć, co poszło nie tak.
Jak się okazało, Whitney stosowała botoks odkąd skończyła 30 lat. Nigdy wcześniej nie zauważyła skutków ubocznych. Po ostatnim ostrzyknięciu twarzy (chciała unieść brwi) w jednym z lokalnym gabinetów w Chicago, jedna powieka blogerki zaczęła wyraźnie opadać. Buha wróciła więc do gabinetu po pomoc. Po dodatkowym zastrzyku doszło do porażenia mięśni powieki jednego oka i uwypuklenia drugiego.
Whitney Buha fot. somethingwhitty/Instagram
Na szczęście blogerka skonsultowała się ze specjalistami, od których otrzymała wiele wskazówek dotyczących przyspieszenia powrotu do zdrowia po nieudanym zabiegu. To m.in. aktywność fizyczna, korzystanie z sauny i gorących kompresów czy akupunktura.
Nie jestem lekarzem, ale te wszystkie czynności zalecili specjaliści – napisała na Instagramie.
Whitney Buha fot. somethingwhitty/Instagram
Filmy blogerki szybko obiegły media społecznościowe i wywołały dyskusję na temat stosowania zastrzyków z botoksu.