Matylda Damięcka o seksizmie w świecie filmowym: Tam jest przyzwolenie i wszyscy się na to godzą

Matylda Damięcka w rozmowie z Tomaszem Sekielskim wypowiedziała się między innymi o powszechnych w przestrzeni publicznych nadużyciach oraz zdradziła, dlaczego zdecydowała się na tworzenie grafik. Aktorka przyznała także, że świat filmowy jest przepełniony seksizmem.

Matylda Damięcka komentuje rzeczywistość wymownymi grafikami, które publikuje na Instagramie. Aktorka odnosiła się między innymi do Strajku Kobiet, wyborów prezydenckich czy słów Andrzeja Dudy na temat społeczności LGBT. Damięcka rzadko udziela wywiadów, jednak tym razem zrobiła wyjątek. W rozmowie z Tomaszem Sekielskim, która pojawiła się na kanale dziennikarza na YouTube, opowiedziała między innymi o swojej działalności artystycznej i o przekraczaniu granic przez mężczyzn.

Matylda Damięcka o swoich grafikach, prawach kobiet i seksistowskim środowisku filmowców

Aktorka przyznała, że ma poczucie misji i swoimi grafikami skłania odbiorców do myślenia. Zadaje im otwarte pytania, na które sami muszą sobie odpowiedzieć:

Dlaczego to robię? Ponieważ wewnętrznie, jeżeli odczuwam jakiś obezwładniający niepokój, póki nie zrealizuje tego, to mnie to jątrzy i tak będzie zawsze - bo taka zawsze byłam. [...] Nie mówię, że jestem edukatorem. Ja wywołuję myśli ludzi do tablicy. [...] Staram się rysunkami nie odpowiadać na te pytania, tylko zostawiać je w tej strukturze otwartej [...] Rysuję coś, co nie odpowiada na pytania, przez to sam sobie odpowiadasz. […] Dlatego myślisz, że to jest w punkt, bo to jest w twój punkt.
Zobacz wideo Matylda Damięcka napisała wiersz o LGBT

W ponad godzinnym wywiadzie z artystką poruszono także wątek seksualnych nadużyć i praw kobiet. Matylda zaznaczyła, że niestosowne sytuacje o zabarwieniu seksualnym są dla kobiet codziennością. Dodała również, że świat filmowy przepełniony jest seksizmem:

To w mniejszym lub większym stopniu towarzyszy. I tu mówimy o truizmach [...] o starszych panach, którzy w autobusie dotykają ci uda, na co ja wybucham, a pan mówi: sama się tak ubrałaś. […] Mówię truizmy, bo aż to jest niewygodne, jak często się powtarza ten tekst: bo sama chciała, bo to była jej decyzja. […] Pracowałam w środowisku, które było i jest nadal bardzo seksistowskie. [...] Tam jest przyzwolenie i wszyscy się na to godzą.

Jednym ratunkiem wydaje się być edukacja, która wciąż jest raczkująca:

Tak naprawdę nikt [...] nie uczy dziewcząt, kobiet, że to nie jest ok – podkreśliła Damięcka.

Aktorka odniosła się także do fali protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Damięcka myślała, że orzeczenie jest jedynie elementem politycznej gry i nie wpłynie na sytuację kobiet:

Byłam przekonana, że to nie przejdzie. [...] I nagle się okazało, że to przeszło, to byłam tak bardzo zaskoczona. [...] I dopiero wtedy mną tąpnęło. Nie spodziewałam się, że jednak jest to na serio. Ciągle myślałam, że to są polityczne zagrywki, że to jest jakaś gra. […] Stąd wynikały te protesty, bo nikt się tego nie spodziewał.

Cały wywiad z Matyldą Damięcką dostępny jest na kanale Tomasza Sekielskiego na YouTube.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.