W środę zaprzysiężono 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, i pierwszą wiceprezydentkę USA w historii, Kamalę Harris. Na inauguracji nie zabrakło również największych gwiazd muzyki, w tym Lady Gagi, której wykonanie hymnu narodowego zachwyciło widzów na całym świecie oraz Jennifer Lopez w pięknym białym stroju, mieniącym się w promieniach popołudniowego słońca. Oczy całego świata były również skierowane na kobiety, które w amerykańskiej polityce pełnią ogromną rolę. Oprócz Kamali Harris na wydarzeniu pojawiły się m.in. Michelle Obama czy Hillary Clinton. Ich stylizacje były szeroko komentowane, jednak nie wszyscy zauważyli ten dość ważny szczegół. Chodzi o kolor.
Stroje na tak ważne wydarzenia są starannie wybierane i przemyślane w każdym calu. Nie mogą wzbudzać kontrowersji oraz negatywnych emocji wśród obywateli. Jedne z najważniejszych kobiet w amerykańskiej polityce, czyli Kamala Harris, Michelle Obama i Hillary Clinton nie przez przypadek zdecydowały się mieć tego dnia na sobie różne odcienie fioletu.
Jak podaje portal CTV News, fiolet reprezentuje dwupartyjność i zjednoczenie Ameryki, ponieważ połączenie czerwonego (reprezentującego Partię Republikańską) i niebieskiego (reprezentującego Partię Demokratyczną) daje właśnie fiolet.
Kamala bardzo często nosiła ten kolor w swojej kampanii prezydenckiej, jako ukłon w stronę Shirley Chisholm. Była to pierwsza czarnoskóra kobieta, którą wybrano do Kongresu USA. Chisholm użyła fioletowego w swoich kampanijnych ulotkach.