Serial "Na dobre i na złe" od ponad dwóch dekad jest emitowany na antenie TVP2. Przez te lata zdobył całkiem sporą rzeszę fanów, którzy z zaciekawieniem śledzą losy lekarzy z Leśnej Góry. Choć ich zespół nieustannie się zmienia, fani szybko przywiązują się do kolejnych postaci. Niestety, na koniec roku mamy smutną wiadomość. Produkcja podjęła decyzję o wcześniejszym zdjęciu serialu z anteny.
Jak podaje "Super Express", dwa docinki (zaplanowane kolejno na 23 i 30 grudnia) w ostatniej chwili zostały zdjęte z anteny. Oznacza to, że ostatni odcinek w tym roku zostanie wyemitowany już w następnym tygodniu, czyli 16 grudnia. Skąd taka decyzja?
Usunięcie dwóch wcześniej zaplanowanych odcinków prawdopodobnie wiąże się ze świąteczną ramówką Telewizji Polskiej. Telewizyjna dwójka szykuje dla widzów wiele nowości. Nie oznacza to całkowitego zakończenia przygód lubianych lekarzy. Serial powróci na antenę już w nowym roku.
23 grudnia w szpitalu w Leśnej Górze miała pojawić się gościnnie nowa postać, Klara, w którą wcieliła się znana z "Na Wspólnej" Sylwia Gliwa. Zostanie pacjentką doktora Radwana, granego przez Mateusza Damięckiego. Szybko okaże się, że kobieta ma wiele tajemnic, które ukrywa przed własnym mężem.
W odcinku przesuniętym z 30 grudnia także wydarzy się wiele. To właśnie wtedy na świat przyjdzie dziecko Dominiki oraz Marcina, granych przez Paulinę Gałązkę i Filipa Bobka.