Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wywołało ogólnokrajowe protesty. Gwiazdy i celebryci wspierają demonstracje swoimi wpisami w social mediach, a niektórzy z nich zdecydowali się na poruszające wyznania. Joanna Koroniewska opowiedziała o utracie sześciu ciąż, a Martyna Gliwińska opowiedziała o nieplanowej ciąży, którą radzono jej usunąć. W manifestacjach organizowanych w wielu miastach polski wzięło udział tysiące osób. Materiały ze strajków zamieścili w Internecie między innymi Robert Makłowicz i Maciej Dowbor.
Zobacz też: Nie tylko kobiety strajkują. Szyc, Szpak, Makłowicz ruszyli na protesty. "Pan Robert to jest gość"
Oburzeniu wyrokiem Trybunału internauci wywołali do tablicy pierwszą damę Agatę Dudę, która jak dotąd nie zabrała stanowiska w sprawie. Użytkownicy Instagrama oczekiwali, że kobiety w walce wesprą także dziennikarze związani z TVP. Reakcja Marceliny Zawadzkiej, od jakiegoś czasu związanej z programem "Pytanie na śniadanie", została doceniona przez jej fanów.
Do sytuacji w kraju nawiązali także fani Anny Lewandowskiej, a jedna z internautek wyraziła irytację na Instagramie swojej idolki. Postanowiła zachęcić żonę Roberta Lewandowskiego do wyrażenia zdania na temat decyzji Trybunału. Ania jej odpowiedziała w komentarzu, a we wtorek dodała na swój instagramowy profil obszerny wpis.
Trenerka podkreśliła, że od wielu lat walczy o prawa kobiet:
Wiele z Was oczekuje, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji - zaczęła swój wpis Lewandowska.
Dodała również, że nie czuje się kompetentna, by wypowiadać się na tematy polityczne. Przy okazji zaznaczyła, że ceni sobie chrześcijańskie wartości:
Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chcę zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie.
Przyznała również, że decyzje związane z aborcją powinny być "rozstrzygane w sumieniach":
Wierzę jednak, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach, a wkraczanie polityków w te obszary, jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka. Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe. Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości. Na koniec jeszcze raz podkreślam - wspieram i zawsze będę wspierać kobiety oraz ich prawa.
Fani mamy Klary i Laury chwalili jej instagramowy wpis:
Najmądrzejsze słowa, jakie dzisiaj przeczytałam!
Popieram wypowiedź w pełni.
Gratuluję stanowiska.
Zobacz też: Julia Wróblewska poobijana na manifestacji kobiet w Warszawie. "Pozdrawiam ONR napie**alające kobiety"
Przypomnijmy, że w czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku ciężkich wad genetycznych płodu jest niezgodna z konstytucją. Sprawa została rozpatrzona na wniosek 119 posłanek i posłów.