Kolejny odcinek "The Voice of Poland", kolejna dawka niepowtarzalnych emocji już od pierwszej minuty programu. Kiedy na scenę weszła Kasia Szulc, a w sali wybrzmiały pierwsze dźwięku utworu "Preach" Johna Legenda w jej wykonaniu, jury zamarło. Choć słychać było pewne niedociągnięcia techniczne, nie można było przejść obojętnie obok niesamowitej barwy głosu. W ostatnich sekundach jej występu odwrócił się Michał Szpak. Jako jedyny wcisnął guzik i był szalenie zdziwiony, kiedy jego oczy ujrzały kobietę!
Cudowny głos i rockandrollowa energia, którą Przemek Pajdak przekazał publiczności piosenką "Are You Gonna Be My Girl", rozgrzała jurorów do czerwoności! Michał Szpak oraz Baron wciskali guziki głową, a Edyta Górniak kolanem:
Przemek, widziałeś kiedyś, żeby Edyta Górniak tańczyła dla Ciebie? Ale Ty jesteś ogień, ogier, nie wiem! - mówiła po zakończeniu występu.
Mimo że zainteresowanie Pajdakiem wyrazili także inny członkowie jury, Edyta Górniak nie dawała za wygraną:
Taka jest sprawa, musisz przyjść do mnie. Słuchaj, wszyscy są wspaniali, ja wiem. Urszulka to jest anioł, może nauczyć Cię mnóstwa niesamowitych rzeczy, chłopaki fajnie, możesz się u nich wykrzyczeć i łączyć różne style, Michał wiadomo, śpiewa utwory czołgi, a ja jestem tym wszystkim - zachęcała Przemka Pajdaka, by to właśnie ją wybrał na swojego trenera.
W swojej drużynie Przemka Pajdaka chciała mieć także Urszula Dudziak:
Zabiorę Cię tam, gdzie jeszcze nie byłeś - przekonywała.
Nie idź tam - zaczęli krzyczeć Tomson i Baron do Przemka, kiedy usłyszeli propozycję Urszuli.
Edyta Górniak wciąż próbowała zwabić do siebie Przemka:
Wiem, że wszyscy mają mnóstwo cudownych rzeczy do zaoferowania, ale ja mam najwięcej - żartowała.
Ostatecznie jednak Przemek Pajdak pozostał obojętny na zalety diwy i... wybrał Tomsona i Barona:
Bardzo mi miło i bardzo dziękuję, że wszyscy się odwrócili, ale pójdę do chłopaków.
Podobał Wam się jego występ?