Piotr Rubik skończył w czwartek 52 lata. Agata postanowiła uprzyjemnić mu ten dzień jednak jej sposób na świętowanie daleki był od standardu. Kiedy odprowadziła córki do szkoły, pojechała po wyjątkowe śniadanie.
Agata Rubik przemyślała wszystko w najdrobniejszych szczegółach, a efektami przygotowań pochwaliła się na Instagramie. Po odwiezieniu córek do szkoły pojechała po pyszne śniadanie dla męża i siebie. W domu okazało się, że to właśnie ono będzie substytutem tortu - w egzotycznych owocach umieściła zapaloną świeczkę i zachęciła Piotra Rubika do jedzenia:
Kochanie, tortu nie będzie, ale świeczka jest, także czas na życzenia.
Jak to nie będzie tortu? - odparł zdumiony Piotr Rubik.
No nie będzie.
To jest świeczka śniadaniowa, ale czekaj, pomyślę życzenie... - powiedział i... zdmuchnął.
Nie zdradził, o czym zamarzył, jednak pewne nadzieje wiąże z tą zdmuchniętą świeczką sama Agata. Pod postem na Instagramie dopisała, że życzy mu spełnienia marzeń, bowiem "głęboko wierzy, że jest ich częścią".
A co z tym tortem?
W kolejnych godzinach okazało się, że jednak tradycyjny tort urodzinowy również się znajdzie. Przywieźli go goście - Zofia Zborowska i Andrzej Wrona, w towarzystwie rozszczekanego kundelka.
Dowiedzieliśmy się też, jaki prezent otrzymał Piotr od żony. To butelka whisky, i to nie byle jakiej. Muzyk pochwalił się na swoim Instagramie, że jest to limitowana edycja popularnego Johnniego Walkera. Jednak ta wersja trunku nie jest zwykłą whisky, którą możecie kupić w każdym sklepie monopolowym (no przecież). Butelka razem z opakowaniem kosztuje prawie trzy tysiące złotych. Zaufajmy opisowi producenta, bowiem my raczej do takich trunków dostępu nie mamy:
Whisky typu blended malt, mieszanka trzech single maltów, poddana finalnemu mariażowi w beczkach z europejskiego dębu. Jest to również pierwszy triple malt pochodzący z "Domu Walkerów" - czytamy na stronie sprzedawcy whisky "Dom Whisky".
Odyssey (bo takie nosi miano) prezentowana jest w eleganckiej kryształowej karafce - brzmi bardzo... wytwornie. Do tego smak alkoholu określany jest jako "bogaty, toffi, miód, wanilia, orzechy włoskie, babka bananowa (!), dżem z mieszanych jagód, odrobina cynamonu i wiórek kokosowych, perfekcyjnie wpleciona goryczka dębu". Wow. Nie jest to wino z dyskontu, nie ma wątpliwości.
Do tego dochodzi wyjątkowe opakowanie. Ta konkretna whisky sprzedawana jest w specjalnym pudle, które w środku ma mechanizm gwarantujący, że butelka zawsze będzie w pozycji pionowej (o ile nie położy się jej płasko na stole, co zrobił Piotr, żeby pokazać wizualne walory butelki i pudełka).
Piotrowi Rubikowi składamy również najlepsze życzenia. Mamy nadzieję, że whisky naprawdę daje takie doznania, o jakich zapewnia sprzedawca!