Nowy sezon programu "Love Island" póki co nie porywa zawrotną liczbą zwrotów akcji. Uczestnicy są dosyć powściągliwi w swoich wyznaniach, a wśród ich decyzji próżno było dotąd szukać kontrowersji. We wtorkowym odcinku show po raz pierwszy doszło do konfliktu i... knucia za plecami. To pierwszy moment, kiedy telewidzowie wstrzymali oddech i z ciekawością przyglądali się rozpadowi jednej z par.
Dominik obiecywał Adzie gruszki na wierzbie. To dla niej chciał zostawić Oliwię
Podczas przygotowywania kolacji Dominik zaszedł Oliwię od tyłu i chciał wymasować jej obolały kark oraz barki. Islanderka zareagowała elektrycznie na umizgi swojego programowego partnera i grzecznie poprosiła go, by się odsunął. Decyzję argumentowała... zbyt wysoką temperaturą:
"No weź, bo mi jest gorąco, aż mi się niedobrze robi" - powiedziała Oliwka.
Dominikowi nie spodobało się jej zachowanie. Najwyraźniej ucierpiało jego męskie ego, ponieważ o swoim bólu opowiedział kolegom z wyspy. Uczestnik wyjątkowo ucieszył się z wejścia dwóch nowych uczestniczek. Zachowanie Oliwii sprawiło, że Dominik rozważał zmianę pary.
Brakuje mi dziewczyny. Chyba źle się sparowaliśmy z Oliwką - mówił Adzie, przytulając się do niej i głaszcząc ją po udzie.
Chwilę później zapewnił ją, że może być pewna jego wyboru w Kręgu Ognia:
Sądzę, że już nie będę się starał dla Oliwki. Może być pewna, że Ciebie wybiorę - mówił Dominik.
Ostatecznie jednak okazało się, że jego obietnice były bez pokrycia. Dominik po wspólnie spędzonej nocy z Oliwią zmienił zdanie i uznał, że jednak zostanie przy obecnej partnerce. Islander nie poinformował o tym nowej uczestniczki Ady, tylko zaczął jej... unikać. To nie spodobało się Adzie, która poczuła się oszukana.
W środę wieczorem dowiemy się, kogo ostatecznie wybrały Ada i Alicja. Jak myślicie, jak zmienią się pary na Wyspie Miłości?