Kim Jeong-hwan znany także jako Yohan zmarł we wtorek w Korei Południowej. Rodzina wokalisty nie chce zdradzić przyczyny śmierci, prosi wszystkich jego fanów o uszanowanie ich prywatności i zaprzestanie spekulacji dotyczącej przyczyn jego zgonu.
Śmierć Yohana została potwierdzona przez wytwórnię TST KJ Music Entertainment. Zamieścili oni oficjalne oświadczenie dla koreańskich serwisów informacyjnych.
Z przykrością przekazujemy najbardziej przykre i bolesne wieści. 16 czerwca członek TST, Yohan, opuścił ten świat. Rodzina Yohana jest pogrążona w głębokiej żałobie. Prosi także o zaprzestanie pisania artykułów o przyczynach jego śmierci. My składamy najszczersze kondolencje - czytamy.
Wokalistę żegnają fani na całym świecie. Pod ostatnim zdjęciem Yohana na oficjalnym profilu TST na Instagramie pojawiło się tysiące komentarzy. Wszyscy są w ogromny szoku.
Yohan rozpoczął swoją karierę w 2015 roku. Na początku był częścią grupy NON, następnie w 2017 roku dołączył do zespołu TST, który znany jest na całym świecie. W styczniu wydali swój czwarty singiel i w ostatnich miesiącach wszyscy członkowie grupy byli skupieni na promowaniu płyty.
Warto dodać, że śmierć Kim Jeong-hwan to kolejna tragedia, która uderzyła w fanów K-Popu. W grudniu zmarł 27-letni wokalista i aktor Cha In Ha. 28-letnia Goo Hara zmarła w listopadzie ubiegłego roku, a w październiku 25-letnia gwiazda K-popu Sulii odebrała sobie życie.
Ostatnio coraz głośniej mówi się o zarzutach, które ciążą na branży K-Popu. Wielu młodych muzyków jest ofiarami wykorzystania seksualnego przez dyrektorów muzycznych.