O problemie nierówności płac głośno mówi się już od kilku lat. Okazuje się, że dotyczy on nie tylko "normalnych" zawodów, ale też branży filmowej. Ostatnio w tym temacie wypowiedziała się Danuta Stenka. Aktorka uważa, że jest ofiarą tego zjawiska.
Mogłoby się wydawać, że gwiazda takiego formatu jak Danuta Stenka jest dobrze opłacana. Niestety, pomimo długiego stażu w świecie kina i wielu ról zarówno filmowych, jak i serialowych, aktorka jest świadoma tego, że panowie zarabiają w tej branży znacznie więcej. Ostatnio wypowiedziała się na ten temat w rozmowie z reporterem "Plejady".
Dla aktora i aktorki, którzy są stawiani, plasowani, na jednej półce, na równi... Jest przepaść między nimi - potwierdziła.
Oczywiście aktorzy nie rozmawiają o swoich wynagrodzeniach. Stenka zdradziła też, że to nie ona negocjuje swoje stawki. Odpowiedzialne są za to agencje aktorskie, której zdaniem gwiazdy, toczą "swoje małe boje" o wyższe płace dla kobiet w branży filmowej. Na szczęście, sytuacja ta wygląda nieco lepiej jeśli chodzi o teatry.
Teatr jest trochę łaskawszy dla kobiet - zauważyła.
Nierówne płace nie są jedynym problemem polskich aktorek. Danuta Stenka zwróciła też uwagę na to, że im kobiety są starsze, tym mniejsze mają szanse na otrzymanie głównej roli w filmie. Te obsadzane są przez ich młodsze koleżanki z branży. Stenka wierzy jednak, że ten trend wreszcie się odwróci.
Jeśli film jest dobry, rola świetnie napisana, to nie ma znaczenia, ile lat ma ta kobieta, czy aktorka - podsumowała.
Trudno się z nią nie zgodzić.
MŁ