13 stycznia minie rok od tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska został brutalnie zamordowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pamięć o nim pielęgnuje jego żona. Ostatnio razem z córkami była świadkiem wręczenia nagrody dla Gdańska.
Tragiczne wydarzenia sprzed dziesięciu miesięcy zmobilizowały żonę Adamowicza do rozpoczęcia kariery politycznej. Z ramienia Koalicji Europejskiej uzyskała mandat do Parlamentu Europejskiego. Jest więc bardzo aktywna medialnie i robi wszystko, by dobre imię jej męża nie zostało zniszczone. Z racji tego, wybrała się z córkami do Asturii, gdzie była świadkiem odebrania nagrody przez Aleksandrę Dulkieiwcz dla Gdańska z rak samej księżnej.
Ubiegły tydzień był pełen emocji. Ogromne wzruszenie towarzyszyło mi podczas uroczystości wręczenia prestiżowej Nagrody Księżnej Asturii przyznawanej przez Fundación Princesa de Asturias dla Gdańska w kategorii Zgoda.
Do wyróżnienia dla stolicy województwa pomorskiego przyczynił się właśnie mąż europosłanki.
Wieloletnia praca Pawła, ale również gdańszczanek i gdańszczan została nagrodzona.Gdańsk jest nie tylko miastem symbolem w historii (...) Jest miastem zgody, porozumienia, przykładem wrażliwości na cierpienie, solidarności, obrony wolności i praw człowieka oraz wyjątkowej hojności. Te wszystkie wartości są uosobieniem działalności mojego męża - napisała pod zdjęciem.
Zarówno Magdalena Adamowicz, jak i jej córki - Teresa i Antonina - muszę być dumne z Pawła.
CW