Anna Puślecka, stylistka znana m.in. z "Dzień Dobry TVN", od wiosny walczy z rakiem. Chwilę przed urlopem wyczuła pod lewą pachą niewielki guzek. Zdiagnozowano u niej rzadki przypadek hormonozależnego raka piersi. Leczenie w Polsce rozpoczęła jak najszybciej, później wyjechała szukać pomocy w Szwajcarii.
W sierpniu zaapelowała do ministra zdrowia o refundację leku, który jest w stanie przedłużyć życie chorym na raka. W wydanym przez resort oświadczeniu poinformowano, że prace nad objęciem refundacją leku w Ministerstwie Zdrowia są finalizowane. Po zakończeniu negocjacji resort ma pilnie przekazać nowe informacje. Jednak do tej pory nic się nie zmieniło i Puślecka musi sama kupować sobie antynowotworowy Rybocyklib.
Ostatnio pokazała na InstaStories, jak wygląda jej "śniadanie". Składa się ono z trzech tabletek, które kosztują 600 złotych. Przy okazji dodała kilka słów od siebie i napisała, co myśli o sytuacji w Polsce:
600 złotych na śniadanie, rybocyklib. To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy! Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo?
Anna Puślecka opowiedziała w rozmowie z Plejadą, jakie dawki musi spożywać. Okazuje się, że musi brać tabletki przez 21 dni, potem siedem dni przerwy. Potem znowu wraca do leków. Nie ukrywa, że mocno to wpływa na jej stan finansowy. Dlatego zamiast odpoczywać, łapie się każdego nowego zlecenia, żeby walczyć o życie.
Każda kobieta powinna wiedzieć, jak ważne jest samobadanie piersi:
AW