Książę William byłby niepokojący, gdyby do swoich dzieci zwracał się pełnym tytułem i pełną formą imienia. Na szczęście, jak większość rodziców, wymyślił (przynajmniej dla córki) urocze przezwisko, którego używa na co dzień. Zapomnijcie o księżniczce Charlotte. Poznajcie "Mignonette".
Wszystkie poczynania rodziny królewskiej są uważnie śledzone przez media. Zaledwie kilka dni temu pokazano nagranie, na którym książę George przyznaje punktację ogrodowi, zaprojektowanemu przez jego mamę (20 pkt na 10!). Rozmawia w tym czasie z księciem Williamem, który po chwili zwraca się do księżniczki Charlotte.
Nagranie udostępnione przez oficjalny kanał komunikacji Kensington Palace zawierało nawet napisy, żeby nikt nie miał wątpliwości, co mówi książę i jego syn. Ale w momencie, w którym William zwraca się do księżniczki, napisów nie ma - dlatego też brytyjskie media zaczęły przesłuchiwać nagranie po wielokroć, żeby wychwycić, co takiego powiedział książę William do córki. Teraz już wiemy. Użył jej domowego pseudonimu, który Charlotte ewidentnie musiała znać, bo od razu zareagowała na słowa ojca.
Mignonette, popchnij mnie! - powiedział książę William do księżniczki Charlotte, siedząc na wielkiej bujanej kuli.
Mignonette (czyt. "minionet") jest zdrobnieniem określenia z języka francuskiego: mignon. Słowo to oznacza "kochanie" w języku potocznym, zaś w formie zdrobniałej jest nazwą kwiatu - rezedy. Ale można też je rozumieć jako "malutką", "ulubioną", "delikatną". Jak widać, książę William wybrał chyba najbardziej uroczy pseudonim dla swojej córki, jaki się dało.
Jeśli jeszcze ktokolwiek z was myślał, że prywatnych sytuacjach rodzina królewska używa i pełnej tytulatury i imion, to nic z tych rzeczy. Książę William jest dla księżnej Kate "Baldym" ("Łysulek"), książę William księżnej nie pozostaje dłużny i w domu zdarza mu się nazywać ją "Duchess of Do-Little" ("Księżna Małorobienia").
Książę George nazywany jest przez rodziców "Tips" lub "PG Tips" (od marki herbaty), zaś przezwiska małego Louisa jeszcze nie poznaliśmy. A jak mówią na królową Elżbietę?
Królowa Elżbieta to... "Gary". Tu wszystkiemu winien jest książę William, który za młodu nie był w stanie wymówić słowa "grandma", dlatego skrócił je sobie. "Gary" wciąż jest używany jako określenie seniorki rodu.