Patrick Swayze to niewątpliwie legenda. Rolą w filmie "Dirty dancing" rozkochał w sobie ludzi z całego świata. Kobiety do niego wzdychały, a mężczyźni próbowali się do niego upodobnić. Był zdolny, popularny, przystojny, a do tego żonaty. Jednak czy jego małżeństwo na pewno było tak szczęśliwe, jak się wydaje?
Patrick Swyaze i Lisa Niemi byli małżeństwem przez 34 lata. Aktor długo starał się o względy swojej wybranki, bo ta go ignorowała. W końcu oboje się w sobie zakochali i po pięciu latach stanęli na ślubnym kobiercu. Artysta wielokrotnie wspominał o żonie w wywiadach. Mówił o niej w samych superlatywach. Podczas jednej z rozmów wyznał, że był chorobliwie o nią zazdrosny.
Przez lata byłem zazdrosnym mężem. Martwiłem się, że Lisa mogłaby mnie zostawić dla innego mężczyzny
Jednak po śmierci Patricka światło dzienne ujrzały szokujące doniesienia. W 2016 roku media zaczęły spekulować, że Swayze był ofiarą przemocy domowej. Lisa miała znęcać się nad mężem, kiedy ten walczył z rakiem trzustki.
Dziennikarze spekulują, że Niemi zarządzała w tym czasie majątkiem Patricka i decydowała, z kim może utrzymywać kontakt. Ponoć robiła wszystko, aby okrutne informacje o niej nie wyszły na jaw.
O tym, co działo się w ich domu miała wiedzieć Charlotte Stevens, przyjaciółka gwiazdora. Ponoć wielokrotnie nakłaniała artystę do rozwodu. Ten jednak jej nie posłuchał. Jakby tego było mało, zapisał Lisie w testamencie cały swój majątek, ok 40 mln dolarów. Jednak rodzina zmarłego oskarża Niemi o o sfałszowanie dokumentu, który na kilka tygodni przed śmiercią artysty, dotarł do kancelarii całkowicie zmieniony. Grafolog potwierdził, że pismo nie należy do Patricka.
Myślicie, że te plotki są prawdziwe? Patrząc na ich wspólne zdjęcia aż trudno w to uwierzyć...
KS