Kora nie miała nic przeciwko nakręceniu filmu o jej życiu. Wielu producentów wyrażało chęć podjęcia tematu, kiedy jeszcze artystka żyła. Teraz, po jej odejściu, temat wrócił ze zdwojoną mocą. Na film jednak jeszcze trzeba będzie poczekać - donosi "Fakt".
Do rodziny Kory zgłosiła się jedna ze stacji telewizyjnych, żywo zainteresowana stworzeniem filmu o piosenkarce. Producenci chcieliby, żeby obraz ukazał się już na pierwszą rocznicę śmierci Olgi Sipowicz. To oznacza, że zdjęcia powinny się zacząć już na dniach.
Jednak na razie wszyscy będą musieli jeszcze trochę poczekać. Kamil Sipowicz nie chce, żeby film pojawił się tak szybko:
Kamil jest w żałobie. Uważa, że jest za wcześnie na film o jego zmarłej żonie. Oczywiście każdy szanuje jego wolę i nie zacznie działać bez niego - mówi informator "Faktu".
Wdowiec ma inne plany na uczczenie tej smutnej rocznicy:
Chce wydać tomik wierszy Kory. Będą tam teksty piosenek, które miały się ukazać na jej kolejnej płycie - dalej donosi informator.
Nie ma co ukrywać, wdowiec ma absolutną rację, czekając z taką produkcją. Najbliższy czas powinien zostać poświęcony pogrążonej w żałobie rodzinie.
JAB
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>