Paulina Smaszcz-Kurzajewska to kobieta elegancka. Jej stylizacje zachwycają, a ona z przyjemnością pozuje na ściankach do zdjęć. Tak też było na pokazie Marty Banaszek. Ale tych fotografii nie będzie chciała oglądać w przyszłości.
Dziennikarka niewątpliwie solidnie się przygotowała do wyjścia na pokaz mody. Wybrała elegancki zestaw składający się z połyskliwych spodni i pasiastej bluzki. Całość uzupełniał piaskowy prochowiec, fryzura była starannie ułożona, rzęsy podkreślone tuszem.
>>>Paulina Smaszcz-Kurzajewska zaliczyła makijażową wtopę. ZOBACZ ZDJĘCIA<<<<
Ale reszta makijażu to katastrofa. Wokół oczu i nosa żony Kurzajewskiego widniały nieregularne plamy o jaśniejszym odcieniu, które fatalnie się odcinały na tle nałożonego wcześniej na twarz broznera.
Wiemy, że przysypanie twarzy pudrem to sztuczka, dzięki której cienie do oczu nie prószą się na wcześniej nałożony podkład, ale tym razem makijażystce coś mocno nie poszło przy usuwaniu tego zabezpieczenia. W efekcie dziennikarka wyglądała, jakby zasypała się mąką w trakcie robienia ciasta.
Naprawdę nam przykro, że tak to wszystko wyszło.
JAB
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>