Cristiano Ronaldo, mimo że przez wielu uważany jest za niezbyt sympatycznego i zakochanego w sobie człowieka, słynie ze swojej działalności charytatywnej i już nie raz udowodnił, że ma wielkie serce. Piłkarz Realu Madryt przekazuje potrzebującym naprawdę wielkie sumy pieniężne. Ale to nie jedyna forma pomocy.
Kilka lat temu syn jego kolegi zachorował na białaczkę. Chłopiec miał 3 lata. Wówczas Cristiano postanowił zarejestrować się w banku jako dawca szpiku. Namawiał również do tego kolegów z boiska i grono swoich licznych fanów, by zrobili to samo. Wtedy też, po jednym z wygranych meczów (Portugalia pokonała Bośnię i Hercegowinę 6:2 i awansowała do Euro 2012), przed kamerami powiedział, że nie jest w stanie w pełni cieszyć się ze zwycięstwa, ponieważ syn jego kolegi jest bardzo chory.
Ronaldo został ambasadorem kampanii, która zachęca ludzi do oddawania krwi. Dlatego też, być może nie każdy o tym wie, Ronaldo nie ma na swoim ciele tatuaży. Dziś to rzadkość - ozdabianie ciała przez piłkarzy to bardzo popularne zjawisko.
Tatuaż sprawiłby, że nie mógłbym tego robić przez pół roku, nawet rok. Pomagam innym, a to ważniejsze niż jakiś rysunek - wytłumaczył.
Spodziewaliście się po nim takiego wyznania? Jesteśmy pod wrażeniem. Brawo Cristiano!
JT