Środowy mecz nie należał do najlepszych występów Roberta Lewandowskiego. Wszystko przez to, że zawodnik Bayernu Monachium był powstrzymywany przez rywali wszelkimi dostępnymi sposobami. Doszło nawet do tego, że w 77. minucie opuścił boisko z opuchniętą twarzą i plastrem.
Zdjęciem z podbitym okiem podzielił się na Instagramie. Patrząc na nie, można się domyślać, że musiało nieźle boleć i obecnie nie wygląda to najlepiej. W hashtagu nawiązał do zachowania sędziego, który uznał, że żadnego faulu nie było.
Nofoul - napisał Lewandowski na zdjęciu.
W komentarzach pod artykułami pojawia się zarzut pod adresem Roberta, że "to niezły fejk" i "nabiera internautów", gdyż podczas meczu podbito mu lewe oko, a na zdjęciu opuchnięte jest prawe. Przypomnijmy, że jest to selfie, a więc lustrzane odbicie.
Finalnie Bayern Monachium zremisował bezbramkowo z Sevillą i awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Oglądaliście mecz? Jak oceniacie zachowanie zawodników?
AW