Russell Crowe w 2012 roku, po 9 latach małżeństwa rozstał się z Danielle Spencer. Ponoć para spędzała zbyt mało czasu razem - aktor ze względu na pracę dużo podróżował i rzadko widywał się z rodziną. To spowodowało, że małżonkowie oddalili się od siebie.
Po 6 latach od rozstania nadszedł czas na oficjalny rozwód. Z tej okazji Crowe zorganizował aukcję "Sztuka rozwodu", na której wyprzedaje wspólne pamiątki. Na licytację trafiło ponad 200 przedmiotów: rekwizyty filmowe, pamiątki sportowe, obrazy, biżuteria, gitara, a nawet broń, motocykle czy samochody.
Aukcja wystartowała 7 kwietnia. Aktor nie bez powodu wybrał właśnie taki termin i sprytnie to wymyślił. To data jego urodzin, a zarazem... rocznica ślubu.
Według "Sunday Telegraph" konto Danielle Spencer po rozwodzie ma wzrosnąć o 20 milionów dolarów. Dodatkowo zachowa ona wartą 11 milionów dolarów posiadłość Rose Bay. Crowe nie chce bowiem, by ich synowie: 14-letni Charles i 10-letni Tennyson musieli rozstawać się z domem, w którym się wychowali.
Prawdopodobnie w całym tym przedsięwzięciu nie chodzi o pieniądze, a o pożegnanie. Rozwód ma być okazją do tego, aby uzmysłowić sobie, co naprawdę jest potrzebne do życia.
Nadzorowanie tego projektu sprawiło mi prawdziwą radochę. Zbieranie i decydowanie, co wystawimy na aukcję, to oczyszczające doświadczenie - wyznał Russell Crowe.
Trzeba przyznać, że jest to nietypowy sposób. Przynajmniej obędzie się bez awantur.
MT