Na Złotych Globach pojawiła się Polka! Nie ubrała się na czarno. Internauci: To wstyd dla Polski. ODPOWIEDZIAŁA

Złote Globy. Na tegorocznej gali pojawiła się także Polka, Anna Prus. Aktorka nie ubrała się jednak na czarno wobec czego spadła na nią fala hejtu.

Złote Globy 2018 rozdane. Tegoroczna gala była nie tylko ceremonią wręczenia nagród filmowych, ale także manifestem wielu kobiet. Ubrane na czarno poparły akcję #TimesUp, która jest związana ze skandalem seksualnym w branży filmowej. Poruszające przemówienie na ten temat wygłosiła na gali Oprah Winfrey.

Jak się okazuje, na czerwonym dywanie nie zabrakło polskiego akcentu! To aktorka Anna Prus, która wyłamała się i nie założyła czarnej sukienki. Oprócz niej podobnie zachowała się tylko Blanca Blanco.

 

Musimy przyznać, że tego wieczoru Prus prezentowała się wyjątkowo pięknie, jednak internauci nie mogli darować jej, że nie założyła kreacji w kolorze czarnym. 

Dlaczego nie czarna?!
Piękna kreacja, szkoda mimo wszystko, że nie czarna.
Szkoda, że nie założyłaś czarnej i nie okazałaś solidarności z kobietami na całym świecie. Uważam, ze to teraz wstyd dla Polski - czytamy w komentarzach.

Ostatniego z nich aktorka nie pozostawiła bez odpowiedzi.

Hmm, problem molestowania to coś więcej niż kolor sukienki. Oczywiście każdy głos w tej sprawie ma znaczenie i dobrze, że sie o tym mówi, ale trzeba tez zacząć działać! Siedziały obok mnie kobiety z dekoltami do pępka, ale ubrane na czarno. Jaki to ma sens?! Przecież mówimy o molestowaniu! Jeśli nie uświadomimy sobie powagi problemu, kolor kreacji nic nie zmieni - napisała Prus. 

Odpowiedź Prus jednak tylko podburzyła internautkę.

Proszę wybaczyć, ale nie wierzę, ze na mój komentarz mogłabym dostać taką odpowiedź. Jaki związek ma dekolt z molestowaniem? Przecież problem w tym zagadnieniu leży nie po tej stronie. Czy to kobiety maja zmieniać swój ubiór? Czy zmiana ubioru kobiet zmieni cokolwiek w tej materii? (...) Kobiety powinny czuć się wolne gdziekolwiek są i cokolwiek robią (...). Ta wypowiedź, odnośnie kobiet w czerni na tym spotkaniu i jednoczesnych dekoltów wcale nie jest dla mnie oznaką hipokryzji, a oznaka siły, pewności siebie i solidarności. Za to pani powyższa wypowiedz brzmi dla mnie jak zakładanie kajdan na kobiety, a zwalnianie mężczyzn z odpowiedzialności - odpowiedziała Annie Prus.

A wy co tym myślicie? Może po prostu nikt jej o tym nie powiedział?

embed

MM

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.