• Link został skopiowany

Kuba Wojewódzki do Krzysztofa Zalewskiego: Jakie to uczucie stać koło prezydenta Dudy? "Jest mi wstyd"

Krzysztof Zalewski musiał się u Kuby Wojewódzkiego tłumaczyć z roli w filmie "Historia Roja". Wyjaśnił też, czy jest z PiS-em czy nie.
Kuba Wojewódzki i Krzysztof Zalewski
X News

Kuba Wojewódzki i Krzysztof Zalewski spotkali się przed laty w "Idolu", gdzie ten pierwszy był jurorem, a ten drugi uczestnikiem. Zalewski wygrał 2. edycję programu, ale - jak przyznał - nie jest obecnie zadowolony z siebie z tamtego okresu.

Coś między Dodą a pijanym marynarzem - ocenił siebie samokrytycznie.

Wojewódzki stanął w obronie i Dody i marynarzy.

Przepraszam, ale nie pozwolę obrażać ani Dody ani marynarzy, mój wujek był marynarzem.

Następnie zapytał swojego gościa o makijaż. Okazało się bowiem, że Zalewski przyszedł do programu z umalowanymi oczami.

Zaprosiłeś mnie do telewizji, to dla mnie wyjątkowa okazja, więc musiałem się przygotować. Od Ozzy'ego poczynając, Dawid Bowie, Alice Cooper... - zaczął wyliczać muzyków, którzy stosowali sceniczny makijaż.
Krzysztof Zalewski
Krzysztof Zalewski X News

Zalewski jest wykonawcą przebojowego utworu "Polsko", który można odczytać jako polityczny manifest. Dlatego rozmowa dość szybko skręciła w stronę polityki.

Jak nagrałem piosenkę "Polsko" usłyszałem, że jestem sprzedajnym antypolakiem i się nawet mój tato ucieszył: nareszcie - przyznał muzyk.

Wojewódzki szybko zapytał go, czy nagrałby duet z Michałem Szpakiem. Kiedy ten odparł, że nie, showman ucieszył się i nazwał go "pisowskim homofobem".

Nie jestem pisowski, skąd ci to przyszło do głowy? - zaprotestował autor "Polski".

Showman szybko przeszedł do kontrataku i zarzucił Zalewskiemu udział w filmie "Historia Roja", który okazał się z jednej strony niezbyt wartościowy pod względem artystycznym, a po drugie mający wydźwięk propagandowy. Zapytał go też, czy jest dumny z roli w filmie.

Nie jestem dumny z tego w jaki sposób został wykorzystany, bo film sam w sobie nie uważam, żeby był zły. Też się dziwię reakcji, nie mówię, że jest dobry, ale sposób przedstawienia głównego bohatera, kiedy czytałem scenariusz, to nie była dla mnie kryształowa postać: lekki wariat, lekki fanatyk, mnie się podobało, że to nie jest takie jednoznaczne - tłumaczył się Zalewski.

Wojewódzki nie ustępował. Dopytywał Zalewskiego, jak się czuł w towarzystwie prezydenta Dudy, który w trakcie przemówienia składał wyrazy uznania uznawanej za faszyzującą organizacji ONR.

Wtedy zorientowałem się, że nie jest to dla mnie zbyt komfortowa sytuacja, kiedy prezydent Duda stoi koło mnie na scenie i dziękuje Polsce kibolskiej.
Jakie to uczucie stać koło prezydenta Dudy?
Kiedy mówi takie słowa? Słabe. Nie byłem dumny. Chowałem się za innymi aktorami, którzy tam stali, bo wstyd mi było, że prezydent mojego kraju dziękuje Polsce kibolskiej, że wdzięczy się do ruchów, które powinny być marginalizowane. Jest mi wstyd za to, w jaki sposób ten film został wykorzystany do walki politycznej i jest mi wstyd za to, jak tragedię ludzi, którzy żyli w tamtym czasie wykorzystuje się do współczesnej walki politycznej.

JZ

Więcej o: