Kate Winslet nie raz udowodniła, że jest jedną z najbardziej inspirujących kobiet show-biznesie. Hollywoodzka gwiazda zabierała głos w wielu kontrowersyjnych czy zamiatanych pod dywan sprawach. M. in. krytykowała wyśrubowane wymagania przemysłu filmowego wobec wyglądu kobiet czy nadużywanie programów graficznych przy obróbce zdjęć prasowych. Teraz w ramach We Day UK aktorka w pełnej pasji przemowie opowiedziała o swojej niełatwej drodze na szczyt. Z pewnością kroczą nią także setki dzieci i nastolatków, które z uwagą słuchały jej słów w Wembley SSE Arena w środę.
Byłam dręczona w szkole. Nazywali mnie "sadełkiem". Wyszydzali, że chce grać. Zamykali w szafce. Nie byłam najładniejsza. Mówili mi, że będę szczęśliwa dopiero, jeśli pogodzę się z przyjmowaniem ról "grubych dziewczyn". Agenci powtarzali "Po prostu nie jesteś tą, której szukamy". Często to słyszałam - mówiła Winslet.
Brytyjska aktorka niestrudzenie walczyła o swoją przyszłość. Podjęła pracę w sklepie z kanapkami swojej mamy, aby zarobić na kolejne aktorskie kursy doszkalające.
Ne poddałam się. Walczyłam o swoje marzenia. Ignorowałam negatywne komentarze. Wierzyłam w siebie. Byłam ponad to i po prostu ciężko pracowałam.Musisz być niezniszczalny, aby robić to, co kochasz. Ja wierzę, że warto, choć czasem jest to ta najtrudniejsza część.
Pewnego dnia dostałam rolę Rose w "Titanicu". Ja - najbardziej nieoczekiwana kandydatka - Kate ze sklepu z kanapkami w Reading - dostałam się do obsady jednego z największych filmów, jaki kiedykolwiek zrobiono. Możesz pochodzić skądkolwiek, by móc robić to co kochasz. Ja w to wierzę! Da się przezwyciężyć swoje lęki.
Podczas gdy dziś młodzież szuka akceptacji przede wszystkim w like'ach na Facebooku czy mądrościach tzw. coachów, Winslet przekonuje, że najlepszym wsparciem jesteśmy sami dla siebie.
Nauczyłam się akceptować swoje wady i przestałam przepraszać, jaka jestem. Głęboko się zastanowiłam i zdecydowałam, że będę słuchać siebie, a nie tych, którzy mówią, że "moje ciało nie pasuje". Taka jestem. Ja - prawdziwa Kate z Reading.
Na koniec Winslet zaapelowała gorąco do wszystkich obecnych w w Wembley SSE Arena dzieci:
Odłóż telefon. Dziś social media pozbawiły nas nawet zwyczajnych rozmów. Świat napędzany przez inst-tweet-bookface'a oddala nas od prawdziwych nas. Pomyślmy jednak, czym naprawdę możemy się podzielić. Dzielić możemy się prawdziwą rozmową z osobą, która siedzi obok nas, możemy dzielić się swoją historią, dzielić się sobą. Możemy dawać siebie po prostu mówiąc. Ale zwyczajnie się przytulić.
ZI