Tina Turner została uśmiercona przez Panoramę TVP, której niefortunny i nieprawdziwy wpis wisiał przez jakiś czas na Facebooku. Wpis, niczym wirus, rozprzestrzeniał się po serwisie społecznościowym i został w końcu dostrzeżony przez redaktorów Panoramy, którzy umieścili go na swoim fanpejdżu. O ile jednak zwykły internauta nie musi sprawdzać udostępnianych przez siebie informacji (choć powinien), to redaktor ma wręcz taki obowiązek.
Fałszywy news o śmierci Tiny Turner Screen z Facebook.com/Panorama TVP
Obecnie na fanpejdżu programu nie znajdziemy już śladu po tym wpisie. Niestety, nie znajdziemy też słowa wyjaśnienia czy przeprosin. Jednak stali czytelnicy strony zauważyli to i nie mogą darować wpadki. Komentarze dotyczące fałszywego newsa pojawiają się pod innymi wpisami. Na przykład pod zdjęciem ze szpitala.
To Tina Turner na tym łóżku?
Albo przy informacji o zmianie czasu na letni.
Tina Turner chyba nie przestawiła zegarka.
Może nie zapłaciła abonamentu, to nie dowiedziała się z Panoramy - dodał ktoś inny.
Najmocniejszy wpis uderzał jednak bezpośrednio w redakcję.
Jak można było podać, że Tina Turner nie żyje? Wstyd i hańba.
Wpisy na profilu Panoramy TVP Screen z Facebook.com/Panorama TVP
Tymczasem wystarczyło wpisać w przeglądarkę nazwisko piosenkarki, żeby się przekonać, że nigdzie nie ma słowa o jej śmierci. Teraz z kolei, po wpisaniu jej nazwiska, w pierwszym rzędzie pojawiają się informacje o wpadce "Panoramy" dotyczącej Tiny Turner. I ten ślad pozostanie w internecie na zawsze. Oby jako przestroga, że każdą informację należy sprawdzać przynajmniej dwa razy.
JZ