Renata Kaczoruk stała się dla internautów w programie "Azja Express" ulubionym - by tak rzec - "chłopcem do bicia". Wszystko przez to, że - jak oceniła jej udział w programie nasza redakcyjna koleżanka - okazała się "egoistyczną, rozwydrzoną paniusią, dążącą do zwycięstwa po trupach". Sama Kaczoruk twierdzi, że zawinił montaż, po którym nie zostało wiele z tego, jaka jest naprawdę.
W obronę wziął ją Kuba Wojewódzki, jej partner i prawdopodobnie od niedawna mąż. Najwyraźniej uznał jednak, że najlepszą obroną jest atak, więc pozornie zgodził się z internautami i nawet podbił piłeczkę.
Coraz więcej emocji generuje kolonialno-turystyczne reality show zatytułowane "Azja Express" w TVN. Jedynym jasnym bohaterem programu był Przemek Saleta i dzięki temu odpadł w drugim odcinku. Koszmarem jest Renata Kaczoruk. Tak jak ją uczyłem - napisał w felietonie w "Polityce".
I teraz nie wiemy, komu wierzyć. Renacie Kaczoruk zapewniającej, że jest zupełnie inna, czy Kubie Wojewódzkiemu twierdzącemu, że jest właśnie taka. Jakie jest Wasze zdanie?
JZ