W mediach huczy od doniesień o aferze na pokładzie samolotu z udziałem Daniela Martyniuka. Z powodu agresywnego zachowania doprowadził do awaryjnego lądowania w Nicei. "Wizz Air potwierdza, że lot W6 1336 z Malagi do Warszawy został przekierowany do Nicei z powodu agresywnego pasażera, który groził członkom załogi pokładowej. Po usunięciu niezdyscyplinowanego pasażera w Nicei samolot wznowił rejs i bezpiecznie poleciał do Warszawy z pozostałymi pasażerami" - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu od Salvatore'a Gabriele Imperiale, menedżera ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air.
"Bezpieczeństwo i dobro naszych pasażerów oraz członków załogi stanowią dla Wizz Air najwyższy priorytet. Linia stosuje zasadę zerowej tolerancji wobec wszelkich przejawów agresji - zarówno werbalnej, jak i fizycznej - na pokładzie samolotu. Dotyczy to również spożywania alkoholu wniesionego przez pasażerów oraz wszelkich zachowań mogących zagrażać bezpieczeństwu lub komfortowi innych osób" - przekazano w dalszej części oświadczenia.
Wizz Air poinformował również, że wobec osoby zachowującej się w nieodpowiedni sposób mogą zostać wyciągnięte konsekwencje. "W przypadkach, gdy zachowanie pasażera stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu lub narusza nasz kodeks postępowania, zastrzegamy sobie prawo do odmowy przewozu w przyszłości i możemy nałożyć zakaz lotów. Ściśle współpracujemy również z lokalnymi organami ścigania oraz władzami lotniczymi, aby zapewnić właściwą reakcję na wszelkie tego typu incydenty" - poinformowano. Przedstawiciel linii lotniczych wspomniał również, że pasażer ma zostać obciążony kosztami. "Ponadto wszelkie koszty wynikające z niewłaściwego zachowania pasażera - w tym koszty przekierowania lotu, opóźnień czy interwencji służb ratunkowych - zostaną przeniesione na osobę odpowiedzialną. W niektórych przypadkach mogą one sięgać dziesiątek tysięcy euro" - dodano.
Na koniec podziękowano obsłudze samolotu za odpowiednią reakcję na incydent. "Linia dziękuje pilotom oraz załodze pokładowej za profesjonalizm, zdecydowane działanie i podjęcie właściwej decyzji o przekierowaniu samolotu do Nicei w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim osobom na pokładzie" - podsumowano.
Jak wyjawiła w rozmowie z nami stewardessa Wizz Aira, Daniel Martyniuk miał nie tylko zachowywać się agresywnie, ale również w obraźliwy sposób zwracać się do załogi. Ujawniła też nieco więcej na temat konsekwencji, jakie mają go czekać. - Będzie musiał zapłacić karę za lądowanie awaryjne, za paliwo, za pozwolenie na lądowanie i za opóźnienie - wyliczała. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!