Dominika Kulczyk jest córką nieżyjącego miliardera Jana Kulczyka. Najbogatsza Polka od lat kontynuuje rodzinne dziedzictwo, łącząc działalność biznesową z filantropią. 48-latka jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie informuje o zawodowych sukcesach jak np. organizacji Malta Festival. Teraz jednak przedsiębiorczyni zamieściła na Facebooku przejmujące oświadczenie. Okazuje się, że jej wizerunek został bezprawnie wykorzystany.
Dominika Kulczyk w opublikowanym oświadczeniu przyznała, że została ofiarą cyberprzestępstwa. Ktoś ukradł jej wizerunek, by spreparować nagranie i reklamować fałszywy plan inwestycyjny. "Cyberprzestępcy, przy użyciu technologii 'deepfake' stworzyli fałszywy film, w którym bezprawnie i bez mojej zgody wykorzystano mój wizerunek oraz głos" - napisała. "Oświadczam, że to nagranie jest nieprawdziwe, a ja nigdy w ten sposób nie przekazywałam informacji dotyczących fałszywego programu inwestowania pieniędzy" - grzmiała przedsiębiorczyni.
Dominika Kulczyk nie ma zamiaru siedzieć z założonymi rękami i nie reagować. Już teraz zapowiada kroki prawne. "Ten całkowicie nieprawdziwy film godzi w moje dobre imię oraz narusza mój dobry wizerunek, dlatego podjęłam działania prawne w tej sprawie. Zdecydowanie sprzeciwiam się tego rodzaju nagannym i nieuczciwym praktykom i z całą mocą je potępiam" - zaznaczyła.
W komentarzach pod oświadczeniem internauci starali się wspierać Kulczyk. "Przykre to wszystko, technologia miała nam pomagać, a boję się, że za kilka lat zaszkodzi nam i to strasznie. Trzymam kciuki, za rozwiązanie sprawy", "Za daleko się posunęła technologia. Miała pomagać, a poważnie przeszkadza i krzywdzi. Pozdrawiam i życzę powodzenia", "Przykro mi bardzo. Trzymam kciuki za załatwienie sprawy" - pisali.
Przypomnijmy, że ofiarą podobnego przestępstwa stała się ostatnio Katarzyna Bosacka. Cyberprzestępcy za pomocą sztucznej inteligencji stworzyli nagranie, wykorzystując wizerunek Bosackiej i jej sztucznie wygenerowany głos. W sfałszowanym wideo prezenterka namawiała kobiety do powiększania biustu bez operacji. Katarzyna Bosacka nie kryła zdenerwowania zaistniałą sytuacją. "Jestem w szoku, że można tak perfidnie wykorzystać czyjś wizerunek, posługując się sztuczną inteligencją. Nie wierzcie we wszystko, co widzicie w sieci. To fake news" - napisała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!