Więcej o na temat Varius Manx i byłych wokalistek zespołu przeczytasz na Gazeta.pl
Polski show-biznes żyje ostatnio wpisem siostry Moniki Kuszyńskiej, który opublikowała 9 lutego 2022 roku. Opisała w nim nadużycia, których mieli się dopuścić członkowie Varius Manx. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać była wokalistka zespołu, Anita Lipnicka.
Marta Kuszyńska wyznała, że siostra padła ofiarą "znęcania psychicznego i molestowania, które w zespole było na porządku dziennym". Podkreśliła wypowiedzi, że była zarówno ich świadkiem, jak i ofiarą. Stwierdziła, że mężczyźni traktowali Monikę Kuszyńską bardzo źle oraz nazwała ich "toksycznymi oprawcami".
Teraz do sprawy odniosła się Anita Lipnicka. Wydała oświadczenie na Facebooku. Jak się okazuje, artystka nie ma podobnych wspomnień. Bardzo dyplomatycznie wypowiedziała się na temat mocnych oskarżeń pod adresem Varius Manx. Napisała:
W związku z licznymi zapytaniami ze strony mediów, dotyczącymi wczorajszego wpisu pani Marty Kuszyńskiej na Facebooku, chciałabym wystosować oświadczenie, że osobiście nigdy nie doświadczyłam żadnej formy "molestowania czy psychicznego znęcania się" ze strony muzyków z zespołu Varius Manx w czasie trwania naszej współpracy.
Później stwierdziła, że może wypowiadać się tylko na temat własnych doświadczeń, które u innych kobiet mogły wyglądać zupełnie inaczej:
Każda z nas wokalistek zespołu miałaby pewnie swoją, zupełnie odmienną historię do opowiedzenia dotyczącą pobytu w grupie, trudno mi się jednak wypowiadać w kwestii nie swoich doświadczeń. Zakończyłam współpracę z Varius Manx 25 lat temu, a moje odejście - jakkolwiek mało sensacyjnie to brzmi - podyktowane było pragnieniem rozpoczęcia działalności artystycznej na własny rachunek i przejęcia kontroli nad swoimi sprawami zawodowymi, o czym wielokrotnie już wspominałam w wywiadach - podsumowała gwiazda.
Na koniec wpisu podkreśliła, że jest to jej jedyna wypowiedź w tej sprawie.