• Link został skopiowany

Filmowiec "Komisarza Alexa" doznał rozległego udaru. Żona apeluje o wsparcie

Sebastian Kordasz, ceniony dźwiękowiec pracujący m.in. przy serialu "Komisarz Alex", doznał poważnego udaru. Jego żona Maria Janicka-Kordasz założyła zbiórkę na kosztowną rehabilitację i leczenie.
Sebastian Kordasz
zrzutka.pl/nne995

Maria Janicka-Kordasz, żona Sebastiana Kordasza, znanego i cenionego dźwiękowca, który pracował przy wielu popularnych produkcjach telewizyjnych, w tym m.in. przy serialu "Komisarz Alex", podjęła decyzję o założeniu zbiórki pieniężnej na jego leczenie i rehabilitację. Filmowiec, w wyniku niedawnego poważnego udaru, wymaga kosztownej terapii oraz specjalistycznej opieki, która pozwoli mu wrócić do sprawności.

Zobacz wideo Michał Janczura o podziemiu terapii boreliozy: Jak się w to wpada, trudno z tego wyjść

Filmowiec "Komisarza Alexa" doznał rozległego udaru. "Nie chodzi i nie jest w stanie używać lewej ręki"

Sebastian Kordasz 12 sierpnia doznał rozległego udaru i od tego czasu pozostaje w znacznym stopniu sparaliżowany. "Tego dnia, mój mąż, wspaniały człowiek, cudowny tata i genialny dźwiękowiec trafił do szpitala z bardzo rozległym udarem prawej półkuli. Jak to mówią, ci co się znają - 'całe szczęście'. Że prawa - bo nie ma afazji (gada). Że 'niedokrwienny' - bo ten 'drugi' może być jeszcze gorszy w skutkach... Mój mąż ma niedowład lewej strony. Nie chodzi. Nie jest w stanie używać lewej ręki" - napisała żona dźwiękowca w mediach społecznościowych. Na tym jednak problemy się nie kończą. Okazało się, że Sebastian Kordasz zmaga się także z neuro-boreliozą. "Sebastian od tamtego dnia przebywa w szpitalach... Walczy jak dzik - tego byłam zawsze pewna, to nie człowiek, który odpuszcza..." - dodała Maria Janicka-Kordasz. 

Filmowiec "Komisarza Alexa" potrzebuje pieniędzy na leczenie. Jego żona założyła zbiórkę

Żona filmowca "Komisarza Alexa" podkreśliła, że potrzebna jest spora suma pieniędzy, ponieważ leczenie w placówkach prywatnych oraz specjalistyczna rehabilitacja neurologiczna wiążą się z ogromnymi kosztami. Każdy dzień terapii, każda sesja rehabilitacyjna i dodatkowe badania medyczne wymagają środków, które wykraczają poza możliwości jednej rodziny. "Bardzo długo zbierałam się z założeniem tej zbiorki. Ale teraz nie mam wyjścia - tu nie chodzi tylko o to, że Sebastian był głównym żywicielem naszej rodziny. Tu chodzi o jego przyszłość, jako w pełni sprawnego człowieka. Póki co Seba nie ma sprawnej ani lewej nogi, ani ręki. Uczy się wszystkiego bardzo pilnie na nowo, ale jak wiadomo, na to wszystko potrzeba czasu. W Instytucie może pozostać jeszcze, przy najbardziej korzystnych wiatrach, dwa miesiące... a potem dopadnie nas jedyna opcja, czyli rehabilitacja prywatna a tu... sky is the limit... Dodatkowymi kosztami będzie też diagnozowanie oraz leczenie neuro-boreliozy" - czytamy w oświadczeniu. Żona Sebastiana Kordasza chce zebrać 150 tysięcy złotych. Na razie udało jej się uzbierać ponad 97 tys. złotych. Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ.  

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: