• Link został skopiowany

Cichy bohater Konkursu Chopinowskiego. Pracuje po nocach i zamartwia się pogodą

Wszyscy podziwiają ogromny wysiłek, który w udział na Konkursie Chopinowskim wkładają jego uczestnicy. Znacznie mniej mówi się o wymagającej, a przy tym niewidocznej pracy stroicieli fortepianów, od których także zależy bardzo wiele.
Konkurs Chopinowski
Konkurs Chopinowski, Wojciech Grzędziński / NIFC

Tegoroczny Konkurs Chopinowski powoli dobiega końca. 16 października kończy się III etap, a przed nami jeszcze finały i koncerty laureatów. Prestiżowe wydarzenie przyciąga bardzo dużą liczbę fanów, którzy z zapartym tchem śledzą muzyczne postępy uczestników. Jednak zanim artysta zasiądzie przy fortepianie, trudną pracę, często pod osłoną nocy, przy instrumencie musi wykonać stroiciel.

Zobacz wideo Do kin wszedł film o wybitnym kompozytorze

Stroiciel fortepianów o pracy na Konkursie Chopinowskim

O stroicielach fortepianów podczas Konkursu Chopinowskiego nie mówi się za często. Ich pracy na co dzień praktycznie "nie widać". Jak dowiadujemy się z materiału przygotowanego przez "Panoramę" TVP, w ciągu dnia mają czas tylko na krótkie korekty trwające po kilkanaście minut. Największa praca przy instrumentach odbywa się w nocy. - To są dwie-trzy godziny poświęcone w ciągu pory snu. Jednego dnia zacznę o 22, drugiego o 1 w nocy, trzeciego dnia zacznę o 3, czwartego dnia o 5 nad ranem - mówi pan Jarosław, stroiciel fortepianów na Konkursie Chopinowskim. Jak podkreśla, jego praca nie ogranicza się tylko do kwestii czysto technicznych. - To poszukiwanie pięknej barwy, szlachetności, energii, która wypełni ogromną salę koncertową i też przede wszystkim - wygody gry dla pianistów - dodaje.

Okazuje się, że na pracę stroicieli fortepianów wpływa również pogoda. Zadanie to jest trudniejsze zwłaszcza teraz, jesienią, gdy na zewnątrz jest chłodniej, a w pomieszczeniach włączono ogrzewanie. - Fortepiany nie lubią, jak jest sucho. Lubią, jak jest wilgotność w okolicach 50 proc. - podkreśla pan Jarosław.

Stroiciele fortepianów przyjmują krytykę z każdej strony

Praca stroiciela fortepianu jest nie tylko wymagająca, ale też narażona na krytykę zarówno ze strony publiczności, jak i samych pianistów. W rozmowie z Izą Smelczyńską w Culture.pl opowiadał o tym Szymon Jasnowski, uznany specjalista w tej dziedzinie, który od 2005 pracuje w Filharmonii Narodowej w Warszawie. - Zdarza się, że wykonawcy za nieudany występ obwiniają źle przygotowany instrument. Po czym przy tym samym fortepianie zasiada kolejny wykonawca i jest zadowolony - relacjonował. - To bardzo subiektywne odczucia, w grę wchodzą emocje. Spotkałem się też z artykułem, w którym krytyk napisał "ten okropny fortepian zepsuł mi przyjemność słuchania koncertu" - dodał ekspert.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: