Sanah od lat jest jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. 19 września rozpoczęła trasę koncertową "sanah na stadionach" i wystąpiła w stolicy na Stadionie Narodowym dla 65 tysięcy fanów. Piosenkarka przez ponad trzy godziny zaśpiewała 36 utworów, a na scenie gościła wiele gwiazd. Fani nie mogli również narzekać na efekty specjalne podczas zorganizowanego z rozmachem wydarzenia.
Piosenkarka przygotowała dla fanów prawdziwą muzyczno-rozrywkową ucztę, którą rozpoczął Krzysztof Gosztyła słowami: "Życie kochani trwa tyle, co taniec, fandango bolero be bop". Na scenie działo się wiele. Zobaczyliśmy nie tylko Sanah, ale również m.in. Melę Koteluk, Natalię Szroeder, Katarzynę Nosowską, Kubę Badacha oraz Sobla. Na gitarze zagrał sam Grzegorz Skawiński, a także... mąż wokalistki. Stanisław Grabowski towarzyszył ukochanej przy rockowej wersja "Szampana". Nie był to jego jedyny występ tego wieczoru. Ukochany Sanah z pewnością zszokował wielu, gdy w pewnym momencie wjechał na scenę na... srebrnym traktorze! Wokalistka siedziała obok niego w kowbojskim kapeluszu.
Sama Sanah również nie zawiodła wiernych fanów i zadbała o element zaskoczenia. Zdecydowała się na odważny ruch - wzbiła się w powietrze. Przy okazji utworu "Cząstka" została zaczepiona na linach, uniosła się w niezwykle długiej i efektownej sukni, co zdecydowanie było jednym z najbardziej spektakularnych momentów całego wydarzenia.
Sanah w tym roku zdecydowała się na nietypowy ruch i postanowiła pomóc jednej z maturzystek. Opublikowała na relacji na Instagramie wiadomość, jaką otrzymała. "Zapomniałam dokładnego tytułu i napisałam 'Ostatnia umiera nadzieja'. Czy jest szansa, żebyś zmieniła tytuł tej piosenki do połowy lipca?" - napisała maturzystka. "Uwaga, ogłoszenie! Dziś przed maturą dodałam drugi tytuł piosenki 'Ostatnia nadzieja'. Oto on: 'Ostatnia umiera nadzieja'. Obowiązuje jako drugi tytuł do połowy lipca" - ogłosiła dumnie Sanah w mediach społecznościowych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!