Adrian Szymaniak, jeden z najbardziej rozpoznawalnych uczestników programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", od niedawna dzieli się z fanami informacjami dotyczącymi jego zmagań z nowotworem mózgu - glejakiem IV stopnia. Po ujawnieniu diagnozy w reportażu TVN i wystąpieniu w "Dzień dobry TVN", Szymaniak otrzymał ogromne wsparcie od widzów i społeczności internetowej. Teraz podzielił się kolejną ważną aktualizacją dotyczącą leczenia.
8 września na swoim Instagramie Szymaniak opublikował zdjęcie z podróży, którą odbywa wspólnie z żoną, Anitą. Ujawnił, że są w drodze na konsultację do Bydgoszczy do prof. Marka Harata - znanego polskiego neurochirurga, specjalizującego się m.in. w leczeniu nowotworów mózgu i zabiegach neurochirurgicznych o wysokim stopniu zaawansowania. "Jadę na to spotkanie pełen nadziei na ogrom informacji i odpowiedzi na wiele pytań od profesora..." - napisał na InstaStories.
Podczas niedawnej wizyty w "Dzień dobry TVN" Szymaniak podkreślił, że zamierza korzystać ze wszelkich metod leczenia. - Zrobię wszystko tak naprawdę, co tylko będzie dostępne i jeżeli są może jeszcze inne metody, o których nie wiem albo ciężko mi jest dotrzeć, a osoby oglądające ten materiał, może słyszały coś więcej, bardzo proszę o kontakt na moje social media, prywatne informacje, czego jeszcze mógłbym ewentualnie spróbować, czy zasięgnąć radę, bo to naprawdę jest bardzo dużo - powiedział w programie. Po emisji materiału w stacji TVN, odzew ze strony widzów był bardzo duży. "Z całą rodziną dziękujemy za wszystkie wiadomości, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Najbardziej wartościowe są te od osób, które same dzielą się prywatnymi historiami walki z chorobą. Dostajemy mnóstwo rad i kontaktów. Nie jesteśmy w stanie odczytać i odpisać na wszystko, ale z całego serca dziękujemy. Pomaga to zachować nadzieję i nie czuć się osamotnionym w tej walce!" - wyznał w rozmowie z Plotkiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!