2 września w "Dzień dobry TVN" pojawił się Adrian Szymaniak z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". To właśnie on jest jednym z uczestników kontrowersyjnego show, któremu udało się w programie poznać partnerkę, z którą już od kilku lat tworzy szczęśliwą rodzinę. Uczestnik show TVN pojawił się w studiu w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce ostatnio w jego życiu. Adrian nagle trafił do szpitala i przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Po serii badań uczestnik dowiedział się, że choruje na glejaka IV stopnia. W programie opowiedział o zmaganiach z chorobą i reakcji na diagnozę, jaką usłyszał. Postanowiliśmy zapytać uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jak czuje się po tym, kiedy widzowie programu i jego fani dowiedzieli się, na co choruje.
Adriana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" czeka aktualnie chemioterapia i radioterapia. Podczas wizyty w "Dzień dobry TVN" nie tylko opowiedział o swojej chorobie, ale także zaapelował do widzów z prośbą o to, aby podzielili się swoimi doświadczeniami i dostępnymi metodami leczenia. - Zrobię wszystko tak naprawdę, co tylko będzie dostępne i jeżeli są może jeszcze inne metody, o których nie wiem albo ciężko mi jest dotrzeć, a osoby oglądające ten materiał, może słyszały coś więcej, bardzo proszę o kontakt na moje social media, prywatne informacje, czego jeszcze mógłbym ewentualnie spróbować, czy zasięgnąć radę, bo to naprawdę jest bardzo dużo - podkreślił w programie. Skontaktowaliśmy się z Adrianem, aby zapytać, czy otrzymał wsparcie, o które prosił i czy historie innych przechodzących podobne doświadczenia są dla niego pomocne. Jak się okazało, został zasypany wiadomościami.
Z całą rodziną dziękujemy za wszystkie wiadomości, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Najbardziej wartościowe są te od osób, które same dzielą się prywatnymi historiami walki z chorobą. Dostajemy mnóstwo rad i kontaktów. Nie jesteśmy w stanie odczytać i odpisać na wszystko, ale z całego serca dziękujemy. Pomaga to zachować nadzieję i nie czuć się osamotnionym w tej walce!
- podkreśliła Adrian.
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zwrócił się do swoich fanów na InstaStories. Podziękował za pozytywny odzew i wsparcie po wyemitowanym reportażu. Uczestnik show TVN wspomniał także o zrzutce, która została założona w internecie dla niego przez anonimową kobietę. Adrian podkreślił, że został o tym poinformowany i inicjatorka miała z pewnością dobre intencje, ale zaapelował, aby nie dokonywać żadnych wpłat, bo pieniądze zebrane w ten sposób w momencie przekazania ich będą wysoko opodatkowane. Sam podkreślił, że rozważa założenie zrzutki, ale zrobi to dopiero, kiedy otrzyma informację czy zakwalifikował się do programu leczenia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Oburzenie po wulgarnym geście Tomasza Karolaka. Nie hamował się w programie na żywo
Kaczorowska i Rogacewicz już tego nie ukrywają! Pokazali dom, który wykańczają wspólnie
Dariusz Gnatowski przez lata chorował. Zmarł nagle w wieku 59 lat. "Nie było już ratunku"
Studenci nie chcą występu Wojciecha Cejrowskiego. Uniwersytet się tłumaczy
Po miesiącach ciszy, Adele pokazała się na wyścigu. Opublikowano nowe zdjęcia. Tak teraz wygląda
Widzowie oburzeni stanem krów w "Rolniku". "Biedne zwierzęta". Borysewicz nie wytrzymała
Maciej Kurzajewski szalał na swoim wieczorze kawalerskim. Nie uwierzycie, gdzie się odbył!
Afera po odcinku "Tańca z gwiazdami". Widzowie ciskają gromy. "Żartujecie sobie?"
Bursztynowicz szczerze o zachowaniu Górniak w "Tańcu z gwiazdami". Nie ukrywa, co o niej myśli