Wprawdzie wybory prezydenckie już za nami, ale emocje związane z okresem kampanii prezydenckiej wciąż są żywe. Podczas debaty kandydatów w TVP doszło do pamiętnej wymiany uszczypliwości między Krzysztofem Stanowskim, a prowadzącą Dorotą Wysocką-Schnepf. Stanowski wypomniał na wizji dziennikarce TVP, że niektóre sztaby wyborcze wyraziły swój sprzeciw przeciwko jej udziałowi w debacie. Wysocka-Schnepf nie pozostała mu dłużna, cytując Władysława Bartoszewskiego. To nie spodobało się widzom.
Podczas pamiętnej wymiany zdań na wizji Stanowski nazwał Wysocką-Schnepf "arcykapłanką propagandy". - Dobrze, że pani tu jest, bo jest pani prawdziwym symbolem tego, co się dzieje z polskimi mediami, co się działo kiedyś i co się dzieje nadal. To nie jest czysta woda, to jest taki sam ściek, jaki był wcześniej. Prezesem TVP jest dzisiaj człowiek, który zarządzał w spółce autobusowej u Rafała Trzaskowskiego, a pani mąż czeka na ambasadorską nominację od nowego prezydenta. Domyślamy się którego. (...). Musiałem to powiedzieć w imieniu wszystkich sztabów, które zgłosiły swój sprzeciw - powiedział. Wysocka-Schnepf nie odpowiedziała Stanowskiemu natychmiast, ale w tej samej debacie przywołała cytat z Władysława Bartoszewskiego. - Kiedy pijany zwymiotuje na mnie w autobusie, to nie jest to obelga, jest to nieprzyjemne. Nie każdy może mnie obrazić - powiedziała. Widzowie odebrali to jednak negatywnie. Okazuje się, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zaczęły spływać skargi. Rzecznika KRRiT, Teresa Brykczyńska, przekazała Wirtualnym Mediom, że 10 odbiorców wysłało skargi na zachowanie dziennikarki, która miała się nie popisać "zaangażowaniem politycznym i brakiem neutralności". Rzeczniczka prasowa dodała, że skargi wciąż spływają.
Co ciekawe, skargi widzów na przekaz w trakcie trwania kampanii prezydenckiej, dotyczyły nie tylko zachowania Doroty Wysockiej-Schnepf. Wyrazy oburzenia skierowano także na stacje TVN24, Polsat News, Polsat i TV Republika. Dostało się też organizatorom Polsat Hit Festiwal. Chodzi o kabareton, w którym Jerzy Kryszak miał sugestywnie pytać publiczność o wyborcze preferencje i agitować na rzecz Rafała Trzaskowskiego.