6 stycznia zadebiutował drugi sezon programu "Królowa przetrwania". W formacie występują m.in. Agnieszka Kaczorowska, Paulina Smaszcz, Natsu oraz Agnieszka Kotońska. Dżungla oraz trudne warunki wpływają na atmosferę wśród uczestniczek. W najnowszym odcinku, wyemitowanym na antenie TVN7 10 lutego, celebrytki musiały pokonać tor przeszkód w błocie. Paulina Smaszcz oraz Agnieszka Kotońska nie wzięły udziału w rywalizacji, co nie spodobało się drużynie przeciwnej. Z ust Elizabeth "Lizy" Anorue padły przekleństwa. To bardzo zabolało byłą żonę Macieja Kurzajewskiego, która chciała wyjaśnić całą sytuację.
Paulina Smaszcz odbyła rozmowę z Lizą i wytłumaczyła dokładnie, o co miała pretensje. - Ja mam starsze dzieci niż ty i nie chciałabym nigdy, żeby powtórzyła się sytuacja, że drzesz się na mnie i na Agnieszkę. Drzesz się z tymi przekleństwami. Jesteś dziewczyną, która jest młoda i wchodzi w życie, i takie osoby jak ja czy Agnieszka też są ci potrzebne. Ale robisz sobie sama krzywdę. (...) We mnie mieć wroga jest bardzo trudno, ale dzisiaj to, co zrobiłaś, było nieakceptowalne - mówiła Paulina Smaszcz. - Liza nie ma nic do Pauliny i Liza nigdy by nie wyzwała personalnie Pauliny czy Agnieszki. (...) Mogę cię przeprosić, jeśli poczułaś się urażona - odparła Liza. Pod koniec rozmowy uczestniczki przytuliły się do siebie i zawarły rozejm. Wieczór w dżungli nie był jednak spokojny. Liza postanowiła wyjawić swojej drużynie, o czym rozmawiała z Pauliną Smaszcz. Kaczorowska nie kryła oburzenia słowami byłej żony Kurzajewskiego. - Przecież to jest groźba - skwitowała przed kamerami.
W szóstym odcinku "Królowej przetrwania" Agnieszka Kaczorowska zdobyła się na szczere wyznanie o rodzinie. Opowiadała o tęsknocie za Maciejem Pelą, z którym nie jest już w związku. - No u nas to też pierwszy raz [tak długa rozłąka - przyp. red.]. Mimo że jesteśmy ze sobą ponad sześć lat. (...) Ja od razu wiedziałam, że ja chcę za tego człowieka wyjść, chcę mieć z nim dzieci, chcę się z nim związać, a nie że to jakaś przygoda, jakiś tam związek na jakiś czas - mówiła przed kamerą Kaczorowska. Te słowa źle się zestarzały.