Krzysztof Rutkowski nieustannie znajduje się w centrum zainteresowania medialnego. Słynny na całą Polskę były detektyw zmaga się aktualnie z doniesieniami na temat możliwych oszustw, którym przyglądali się dziennikarze goniec.pl. To jednak nie koniec. Jeszcze niedawno ktoś z otoczenia Rutkowskiego twierdził, że w telewizji ma pojawić się także poświęcony jego działalności program. Zamieszana w sprawę stacja zabrała wreszcie głos na ten temat.
Jakiś czas temu dziennikarze "Super Expressu" dotarli do informatora, którego zdaniem Rutkowski miał wystąpić w pełni autorskim formacie. Rzekomy program miał m.in. skupiać się na sprawach prowadzonych w przeszłości przez detektywa. Co ciekawe, show miało być emitowane w TVN. "Nowy format pokaże, jak Krzysztof i Maja (żona Rutkowskiego - przyp. red.) pracują na co dzień oraz z jakimi wyzwaniami mierzą się w swojej profesji. Program ma ukazywać pracę Rutkowski Patrol, a także być dynamiczny, pełen akcji, z elementami charakterystycznego stylu Krzysztofa: ‘Trzy, dwa, jeden, bomba, gleba i pozamiatane!’ - wyjawił dla "SE" anonimowy rozmówca.
Echa tych doniesień nie milkły, gdyż informator nie podał przy tym możliwej daty premiery programu. Pytanie w tej sprawie wystosował więc do TVN-u Świat Gwiazd. "Nie było takiej propozycji, więc dementuję. Krzysztof Rutkowski nie będzie miał programu w telewizji TVN" - przekazała redakcji krótko Joanna Górska, Dyrektor Działu PR TVN Warner Bros. Discovery.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Rutkowski tańcuje na Instagramie. Internauci porównali go do... Donalda Trumpa!
Przypomnijmy, że zaledwie 20 stycznia 2025 roku media poinformowały, że Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty ma przebadać sprawę, w którą jest zamieszany detektyw. Chodzi dokładnie o art. 286 kodeksu karnego - dotyczący oszustwa. "Nie jest wykluczone, że podczas skrupulatnego dochodzenia kwalifikacja czynu może zostać rozszerzona o art. 65 k.k., czyli uczynienia z przestępstwa stałego źródła dochodu lub działania w zorganizowanej grupie" - ujawnił pracownik organów ścigania. Dochodzenie ma dotyczyć jednej z nierozwiązanych przez Rutkowskiego spraw, w której skontaktowała się z nim matka zaginionego chłopaka, od której detektyw miał przyjąć zlecenie po wcześniejszym przekazaniu mu 15 tys. euro w gotówce.