Za nami finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Podczas spotkania z ekspertkami uczestnicy poinformowali o swoich decyzjach. Nikogo nie zaskoczyły deklaracje Agaty i Piotra, a także Joanny i Kamila. Obydwie pary chciały zakończyć swoje małżeństwa. Zgodnie z przewidywaniami widzów jedynie Agnieszka i Damian wyrazili chęć pozostania w związku, ale jak się okazało, ich relacja także rozpadła się z hukiem. Takim oto sposobem wybory ekspertek zakończyły się trzema rozwodami. Ostatnią edycję matrymonialnego show stacji TVN na bieżąco śledziła Anita, uczestniczka jednego z poprzednich sezonów programu, dla której eksperyment zakończył się pomyślnie. Podzieliła się w sieci opinią na temat finału.
Związek Anity i Adriana to jeden z największych sukcesów programu. Para niedawno świętowała szóstą rocznicę ślubu. "To właśnie sześć lat temu, mniej więcej o tej godzinie, dwoje zupełnie obcych sobie ludzi, zobaczyło się po raz pierwszy i postanowiło przyrzec sobie, że zrobią wszystko, aby ich małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. (...) Po tych latach wiem, że spełniliśmy to, co sobie obiecaliśmy, a w zamian otrzymaliśmy więcej, niż mogliśmy sobie wymarzyć" - napisała w mediach społecznościowych uczestniczka. Para wychowuje dziś razem dwoje dzieci i wiedzie szczęśliwe życie. Anita na bieżąco śledziła i komentowała aktualną edycję programu, więc podzieliła się także z internautami swoją opinią na temat samego finału. Była uczestniczka show przyznała, że była bardzo zawiedziona zakończeniem programu.
Bardzo mi smutno po tym wszystkim. Jestem trochę przybita. Niestety wnioski są dość smutne. Coś poszło nie tak i mam kilka przemyśleń
- napisała na Instagramie. Anita podkreśliła, że przy doborze uczestników było stanowczo za mało spotkań i testów, a rola ekspertek była za mało wnikliwa i specjalistki wybrane do programu nie były w odpowiednim stopniu zaangażowane. "Powinno być wiele rozmów na temat ich gotowości do małżeństwa i otwartości na zmiany" - dodała. Anita podkreśliła też, że w rolach ekspertek powinni znaleźć się także mężczyźni i osoby o różnych specjalizacjach.
W dalszej części obszernego wpisu Anita podkreśliła, że w trakcie trwania eksperymentu uczestnicy każdego dnia powinny kontaktować się z ekspertami on-line i każdego dnia dostawać do realizacji jakieś zadania. Dodatkowo była uczestniczka show wstawiła się także za ekspertkami i podkreśliła, że miały za mały wgląd w to co dzieje się w relacjach uczestników, więc nie można ich winić za niepowodzenie związków. Anita wspomniała także o wieku uczestników. "Jak widać, nie chodzi też o wiek uczestników. Bardziej o to czy ich wizje przyszłości się spotykają. My z Adrianem napisaliśmy to samo w rubryce, jak widzimy siebie za pięć lat," - napisała Anita.
Anita przyznała, że widziała szanse na przetrwanie związku zarówno w przypadku Joanny i Kamila, jak i Agnieszki i Damiana. Podkreśliła, że w kwestii pierwszej z wymienionych par zabrakło elastyczności i chęci. Jeśli chodzi natomiast o druga parę, to była uczestniczka show przyznała, że choć nie wiemy, co stało się u Agnieszki i Damiana po tym, jak zabrakło kamer, że ich związek rozpadł się z hukiem, to para za szybko wkroczyła w stateczną małżeńską rutynę. "Rutyna jakby było się już starym małżeństwem, znając się miesiąc, nie pomaga. Nie można zapomnieć o spontaniczności, małych gestach, wspólnych fajnych chwilach. Dla mnie to taka recepta, żeby się sobą nie nudzić po latach" - podsumowała Anita.