"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agata nie może się otrząsnąć po nocy z Piotrem. Widzowie: Nic z tego nie będzie

Za nami kolejny odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Nadszedł koniec weselnej euforii i uczestnicy zmierzyli się z brutalną rzeczywistością. Wspólne poranki przyniosły pierwsze frustracje. Widzowie już grzmią, że małżeństwo Agaty i Piotra z minuty na minutę ma coraz mniejsze szanse na sukces.

Wraz z jesienną ramówką stacji TVN na antenę wrócił uwielbiany przez widzów "Ślub od pierwszego wejrzenia". W nowej odsłonie matrymonialnego eksperymentu poznaliśmy już trzy pary połączone przez ekspertki. Za nami już ich śluby i wesela. Joanna została połączona z Kamilem, Agnieszka z Damianem, a Agata została żoną Piotra. W ostatnim odcinku małżeństwa wybrały się w podróże poślubne. Ten etap to pierwszy prawdziwy sprawdzian ich relacji. Po raz pierwszy widzą się w normalnej codzienności, gdzie muszą zmierzyć się ze swoimi zmiennymi nastrojami. Jak im poszło? Agata ciężko zniosła ten egzamin.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agata czuje się osaczona. "Jakby pająk po mnie chodził"

W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w relacji Agaty i Piotra pojawiły się pierwsze zgrzyty. Jeszcze podczas ceremonii w urzędzie stanu cywilnego Piotr zdecydował, że chce przejąć nazwisko żony, co bardzo zaskoczyło Agatę. Niedługo potem pytał ją o to, czy będzie gotowa wziąć ślub kościelny. Chociaż samo wesele pary przebiegło w iście szampańskiej atmosferze, to Agata bardzo szybko poczuła się osaczona przez partnera. Stwierdziła, że na początkowym etapie traktuje go bardziej jako kolegę i nie jest jeszcze gotowa na kolejne kroki, a on za szybko zaczął planować przyszłość. Uczestniczka porównała Piotra do... pająka. 

Nie denerwuje mnie jako człowiek, nie denerwuje mnie jako ewentualny partner w tym całym szaleństwie. Jedyne co, to może te takie planowania przyszłości i mówienie do siebie 'żono', 'mężu', 'kochanie', 'kotku', to wtedy tylko mam… czy nawet dotknięcie w środku nocy zaraz po weselu, gdzie dla mnie to jest 'jakby pająk po mnie chodził'

- stwierdziła Agata. Pierwszego poranka w podróży poślubnej Piotr stwierdził, że czuje od swojej partnerki bardzo duży chłód i dystans. Co o szansach pary na przetrwanie sądzą widzowie show?

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Widzowie wydali wyrok: nic z tego nie będzie

W komentarzach pod fragmentami "ślubu od pierwszego wejrzenia" z Agatą i Piotrem, które pojawiły się na profilu programu na Facebooku, aż kipi od opinii na temat ich związku. Widzowie są zgodni co do tego, że uczestniczka czuje się wyraźnie przytłoczona przez partnera, a to nie wróży im dobrze. "Piotr jest mega creepy moim zdaniem bierze jej nazwisko i od razu wpatrzony jak w obraz, widać po Agacie, że ją to przytłacza i się nie dziwię!", "Strasznie narzucający się, Jezu, ja bym się udusiła tam", "Agata jest przestraszona!" - piszą widzowie. Fani programu twierdzą także, że partner Agaty nie przypadł jej do gustu wizualnie i nic z tego nie będzie. "On jej się po prostu nie podoba wizualnie, dlatego ją tak wszystko irytuje", "Totalnie niedopasowani. Współczuję jej, że musi udawać na potrzeby programu. Dotyk osoby ,która ci się nie podoba, jest dosłownie jak chodzący pająk", "Osaczył dziewczynę, przesadził, ona tylko myśli, jak tu się wywinąć i kiedy się ten program skończy, nic z tego nie będzie" - czytamy. Zgadzacie się z tymi opiniami?

 
Więcej o: