"Kuchenne rewolucje" od lat nie tracą na popularności. Niedawno Gessler ogłosiła, że trwają prace nad nowym sezonem. W międzyczasie restauratorka wpada na plan "MasterChefa". Jak widać, Magda ma mnóstwo na głowie. W tym wszystkim stara się nie zapominać o swoich fanach, którzy są dla niej ogromnym wsparciem. Niedawno gwiazda TVN-u zorganizowała dla nich sesję Q&A, w której opowiedziała nieco więcej o kulisach kręconych programów. Dzięki temu internauci dowiedzieli się mnóstwo ciekawych rzeczy na temat "Kuchennych rewolucjach".
Restauratorka otwarcie przyznała, że na właścicielach restauracji nie spoczywa żadna większa odpowiedzialność, a już na pewno nie ta finansowa. To stacja TVN ma płacić za wszystkie remonty i niezbędne formalności związane z udziałem. Gessler zdradziła również, że nie ona decyduje o tym, do jakiego lokalu się wybierze. Zawsze jest do dla niej niespodzianka. Ciekawie wyglądają również kwestie funkcjonowania restauracji po zakończeniu prac przy programie. Prowadząca show twierdzi, że właściciele od razu mają wolną rękę co do sposobu działania lokalu. Jeśli jednak mieliby jakieś problemy, zawsze mogą na nią liczyć. "Zawsze mają moje wsparcie, mogą zadzwonić. Odbiorę, doradzę" - pisała na Instagramie. Na koniec podziękowała swoim fanom za wysoką oglądalność.
W rozmowie z faktem celebrytka zdradziła, że we wcześniejszych sezonach sporo restauracji zamknęło się po jej interwencji. Tym razem ma być zupełnie inaczej. "Nowa Magda w bardzo ostrych, ale przede wszystkim bardzo skutecznych "Kuchennych rewolucjach". Już nie będzie tak, że po moich metamorfozach 50 proc. restauracji żyje, a 50 umiera. Teraz będzie tak, że 10 proc. odpadnie, a cała reszta będzie żyła i karmiła innych. To dlatego, że znalazłam jakiś inny system motywacyjny, w tym też chyba finansowy, że te "Kuchenne rewolucje" kończą się nie tylko dobrym jedzeniem, ale również ogromnym sukcesem finansowym" - mówiła. Czekacie na nowy sezon? Dajcie znać w sondażu na końcu artykułu. ZOBACZ TEŻ: "Kuchenne rewolucje" Kelnerka zdradza tajemnice produkcji. Nie gryzła się w język. Taka naprawdę jest Gessler