"Taniec z gwiazdami" to bez wątpienia jeden z bardziej lubianych przez widzów program. Po sukcesie minionej edycji producenci robią wszystko, by nadchodząca była jeszcze lepsza. Z kolei widzowie z wypiekami na twarzach wyczekują wielkiego dnia premiery. Choć wydawać by się mogło, że 14. odsłona tanecznego show przyniosła spektakularny sukces i Polsat zamierza osiąść na laurach, to nic bardziej mylnego. Właśnie wyszło na jaw, że w 15. sezonie program przejdzie prawdziwą rewolucję.
Jak wiadomo, skład prowadzących i jury nie ulegnie zmianie. Program poprowadzi Paulina Sykut-Jeżyna u boku Krzysztofa Ibisza. Natomiast przy stole jurorskim ponownie zobaczymy Iwonę Pavlović, Ewę Kasprzyk, Rafała Maseraka i Tomasza Wygodę. Co z zapowiadanymi nowościami? Lepiej trzymajcie się kapci. Polsat wydał już specjalne oświadczenie, w którym zwrócił się do fanów i ogłosił pierwszy w historii casting do programu. Jak podaje portal Wirtualne Media, w tym sezonie rywalizować między sobą będzie 11. par. Na tym jednak nie koniec. Jak się okazuje, Polsat postanowił nieco zmodyfikować dotychczasową formułę programu.
Jak informuje serwis, Polsat zdecydował się wprowadzić pewne zmiany. Do tej pory o kwalifikacji uczestników do kolejnych odcinków w równym stopniu decydowali zarówno jurorzy jak i widzowie. Natomiast, gdy dochodziło do remisu, to ostateczny werdykt należał do publiczności. W 15. edycji ta sprawa będzie się prezentowała nieco inaczej. Wielką nowością ma być wprowadzenie etapu dogrywek. W niektórych odcinkach, pary z najmniejszą ilością punktów, będą miały szansę ponownie zaprezentować swoje umiejętności na parkiecie. Tym razem jednak ich poczynania oceniać będą już tylko jurorzy i to do nich będzie należał ostateczny głos, kto przejdzie do następnego odcinka, a kto będzie musiał pożegnać się z programem. ZOBACZ TEŻ: Blanka miała wystąpić w "Tańcu z gwiazdami". Zrezygnowała. Znamy powód.