Eliza Milewska i Jeremiah "Jay" Dąbrowski poznali się w piątej edycji "Hotelu Paradise" i szybko się w sobie zakochali. Chociaż odpadli przed finałem, to po opuszczeniu willi kontynuowali związek, a wspólne życie na bieżąco relacjonowali w sieci. Eliza i Jay byli jedną z najpopularniejszych par programu, więc kiedy gruchnęła wiadomość o ich rozstaniu, fani show nie mogli uwierzyć, że ich związek się zakończył. Eliza rozwiała wszelkie wątpliwości na InstaStories i potwierdziła, że nie jest już z Jayem. "Jak wiele z was przypuszczało, rozstaliśmy się z Jayem. Ze względu na to, że nasz związek był publiczny, chciałam wam to powiedzieć, aby być wobec was szczera. Proszę, uszanujcie to, że nie chce wypowiadać się więcej na ten temat ani tym bardziej wyciągać naszych prywatnych sytuacji na światło dzienne" - napisała na Instagramie. Od wieści o rozstaniu pary minął miesiąc i Eliza zdecydowała się pozbyć wyjątkowej pamiątki po swoim partnerze.
Eliza z "Hotelu Paradise" postanowiła pozbyć się pamiątki po związku z Jayem. Influencerka zdradziła fanom, że usuwa tatuaż, który zrobiła na początku relacji z ukochanym. Eliza wytatuowała sobie na szyi hipopotama. Za sobą ma już pierwszy zabieg. "Efekty po pierwszym zabiegu. Prawdopodobnie uda się usunąć całkowicie tatuaż. Będziemy potrzebować 3/4 zabiegów, więc nie jest najgorzej" - napisała Eliza. Influencerka podzieliła się z fanami zdjęciem zrobionym po zabiegu. Zdjęcie opublikowane przez Elizę znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Jakiś czas temu w rozmowie z "Party" Eliza zdradziła, dlaczego wytatuowała sobie na szyi właśnie hipopotama i jakie ma to powiązanie z jej ukochanym. Jak się okazuje, "hipcio" to pierwsze słowo, jakie nauczył mówić się Jay. "Wszystko miał w hipcie. I od tego czasu, mimo że już mu to przeszło, to wszyscy go kojarzą z hipopotamami i dlatego sobie zrobiłam hipopotama" - wyznała Eliza.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!