"Herkules" to amerykańsko-nowozelandzki serial fantasy, który kręcony był w latach 1995-1999, a który w latach 2003-2005 trafił do Polski i był emitowany w stacji w TV4 (po latach emitowano go także w TVP2). Fabuła nawiązywała do postaci herosa Herkulesa z mitologii grecko-rzymskiej. W serialu pojawiali się również i inni mityczni bogowie, a także stworzenia znane z mitologii greckiej i rzymskiej - m.in. centaury, hydra lernejska czy cerber. Każdy z odcinków przedstawiał przygody i zmagania tytułowego bohatera (w tej roli Kevin Sorbo) oraz jego przyjaciela Jolaosa, w którego wcielał się Michael Hurst. Obaj aktorzy na planie "Herkulesa" byli młodzi, umięśnieni i mogli pochwalić się wysportowanymi sylwetkami. Niedawno pisaliśmy o tym, jak dziś prezentuje się Kevin Sorbo (o tym, co słychać u aktora możecie przeczytać TUTAJ). Teraz sprawdziliśmy, jak radzi sobie Michael Hurst.
Michael Hurst skończył 66 lat i jest bardzo aktywny na Instagramie, gdzie chętnie publikuje swoje aktualne zdjęcia. Widać, że aktor mocno się zmienił od czasu, kiedy grał na planie "Herkulesa" (warto nadmienić, że musi miło wspominać rolę Jolaosa, która przyniosła mu popularność, bo chętnie publikuje też kadry z produkcji). Aktor zrezygnował z długich włosów i obcina je teraz bardzo krótko. Często nosi też srebrny zarost oraz okazałe wąsy. Zdarza mu się też pozować w okularach z dużymi, charakterystycznymi oprawkami. Aktualne zdjęcia aktora znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.
Gwiazdor nadal jest aktywny zawodowo i może pochwalić się całkiem imponującą filmografią. Nie udało mu się jednak powtórzyć sukcesu, który wiązał się z jego rolą w "Herkulesie". W ostatnim czasie zagrał jednak w kilku produkcjach. Widzowie mogli zobaczyć go m.in. w filmach "Northspur" oraz "Mysterious Ways", a także w serialu "Princess of Chaos". Hurst zajął się także dubbingiem. Od 1988 roku jest żonaty z Jennifer Ward-Lealand. Mają dwójkę dzieci.